Ostatnimi
czasy "chwaliłam się" Wam moimi zapasami na koniec świata :). Jednak
większość z przedstawionych produktów była pootwierana i praktycznie
zużyta. Na początku grudnia w końcu zrobiłam porządki w moim
kosmetycznym kuferku i zabrałam się za zużywanie pozostałości. Osobiście
jestem z siebie zadowolona, bo w końcu trzeba było zrobić miejsce na
nowe kosmetyki i świąteczne prezenty :)
Czarna glinka - kupiłabym ponownie
CHI jedwab do włosów - kupiłabym ponownie
Organic Therapy lekki krem przeciw pierwszym zmarszczkom - kupię ponownie!
Seboradin szampon przeciw wypadaniu i przerzedzaniu się włosów - kupię ponownie!
Marion - odżywka z olejkiem arganowym - nie kupię ponownie...
Biovax naturalne oleje - kupię ponownie!
Alverde maska do włosów - kupiłabym ponownie
Garnier Ultra Doux - kupię ponownie!
Facelle - kupię ponownie!
Alterra olejek brzoza i pomarańcza - kupię ponownie!
W
tym zestawieniu znalazło się kilka moich ulubieńców, których chętnie
zawsze mam pod ręką (kupię ponownie!), produkty, które kupiłabym
ponownie, ale nie należą do moich faworytów i kilka bubli, po które na
pewno nie sięgnę...
A Wy już zrobiłyście miejsce na nowości? :)
muszę wreszcie zakupić ten olejek alterry *.*
OdpowiedzUsuńU mnie odżywka Marion sprawdza się bardzo dobrze, ale mam zupełnie inne włosy. :) Też się biorę za zużywanie odlewek i otwartych opakowań, bo mam wielką ochotę otworzyć coś nowego. :D
OdpowiedzUsuńKrem Organic Therapy mnie zainteresował :)
OdpowiedzUsuńRobię miejsce :) używam tej samej glinki co ty, facelle oczywiście, garnier mi nie spasował no i olej rycynowy - podobnie :)
OdpowiedzUsuńIle włosowych zużyć, pięknie! Ja mam jeszcze jakieś 40 odlewek, więc na razie nawet nie myślę o nowościach ;)
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu kupić ten olejek z alterry, bo strasznie mnie kusi :)
OdpowiedzUsuńprzydałby mi sie ten szampon Seboradin :)
OdpowiedzUsuńNiezłe denko :) Odżywka Artiste i u mnie się średnio sprawdziła, dlatego wciąż zalega na półce:/
OdpowiedzUsuńOdżywka Ultra Doux i Facelle kompletnie się u mnie nie sprawdziły, a u większości osób robią furorę ;) Biovaxa o dziwo nigdy nie stosowałam, ale chyba muszę to zmienić, skoro o nim tak głośno ;) A glinki wprost kocham, lecz akurat czarna jest dla mnie za mocna ;)
OdpowiedzUsuńO wypróbowaniu glinek do twarzy już jakiś czas myślę. A jakiś olejek z Alterry na pewno trafi w końcu w moje ręce :)
OdpowiedzUsuńSkoro zabrałaś się za to dopiero na początku grudnia to szybko Ci poszło :D
OdpowiedzUsuńU mnie dno nabralo mocy, niebawem post :) Od stycznia testuje nowosci ;)
OdpowiedzUsuńSporo tego :) Miałam odżywkę z Mariona, Garnier i CHI :)
OdpowiedzUsuńJa sama chyba nie potrafię denkować... Naprawdę. ;] Zawsze znajduję nowy produkt, którego jeszcze nie miałam i go otwieram, tym samym pozostawiając wiele wcześniej ponapoczynanych opakowań.
OdpowiedzUsuń