Co prawda, z Wrocławia wróciłam już jakiś czas temu, ale postanowiłam, że zdjęć z wyjazdu nie wrzucę do Tygodnia w Obiektywie. I to nie tylko dlatego, że widziałam ile zdjęć Radi już naszykowała na najbliższy taki post ;) Zdjęć jak się domyślacie mam mnóstwo, a każde z nich kryje sobie jakąś cząstkę wyjazdu. Bardzo trudno byłoby mi pominąć niektóre z nich, a przecież nie będę umieszczać ich przez następne pół roku w TWO.
Wrocław znajdował się na drugim miejscu, zaraz po Krakowie, na mojej osobistej liście polskich miast, które muszę zobaczyć. Kolejnych pozycji z listy nie zdradzę :) To co mnie przede wszystkim urzekło w tym mieście to kamienice. Wiem, że w mojej Łodzi też nie trzeba ich ze świeczką szukać, ale rzadko można znaleźć tak pięknie wyremontowane i kolorowe. Naprawdę niesamowity widok!
Mogłabym je fotografować godzinami, gdyby nie ponaglający Luby ;)
Wrocław nocą, nic dodać nic ująć. Bez statywu się niestety nie obeszło. Chyba muszę zainwestować w wyższy, bo niestety ten musiałam stawiać na ławce, aby pokonać brzydkie barierki.
Kanał Miejski jest jednym z piękniejszych i bardzo klimatycznych miejsc we Wrocławiu. Oczywiście największe wrażenie zrobiły na mnie kaczki i łabędzie. Szczerze mówiąc pierwszy raz widziałam wolno-żyjącego łabędzia ;) Jeden z nich czuł się wyjątkowo komfortowo przed obiektywem i pozował dla mnie z każdej strony niczym rasowa modelka.
Nie wiem czy kiedykolwiek wspominałam, że urodziłam się w sylwestra. Jednym z celów wyjazdu, oprócz długiego odpoczynku, było właśnie spędzenie sylwestera we Wrocławiu. W tym roku obchodziłam już 20 urodziny, więc oficjalnie przestałam być nastolatką :) Nie obyło się bez tortu, a w tym roku w tej roli sernik (<3) i jabłecznik.
Poniższe zdjęcie wyjątkowo mi się podoba. Idealnie pokazuje zarówno sukienkę jak i fryzurę sylwestrową :)
Ufff.. :) Gdybym miała podsumować wyjazd do Wrocławia w jednym zdaniu: zdecydowanie za krótko! Oczywiście nie obyło się bez wizyty w mydlarniach czy Helfy (przepadłam tam!). Łupy z tego magicznego miejsca pojawią się w najbliższych dniach w zebraniu naszych noworocznych nowości do testowania.
Ogromnie cieszę się, że zakończyłam ten rok i rozpoczęłam kolejny tak niesamowitym wyjazdem. Mam nadzieję, że i w tym roku odhaczę kolejne miasta z mojej listy. W końcu jaki nowy rok taki i cały :)
Wrocław jest zdecydowanie jednym z najpiękniejszych miast w Polsce, cudowne zdjęcia! :)
OdpowiedzUsuńnigdy nie byłam we Wrocławiu, szkoda...
OdpowiedzUsuńPiękne miasto, często tam bywam. :)
OdpowiedzUsuńWe Wrocławiu byłam raz z rodzicami, kiedy miałam 7-8 lat. Pamiętam, że bardzo podobała mi się kolorowa starówka :)
OdpowiedzUsuńSukienkę sylwestrową miałaś bardzo ładną, fryzurę również! :) O, ja w tym roku również oficjalnie przestałam być nastolatką ;)
Zapewne spóźnione ale bardzo szczerze życzenia! Wszystkiego najlepszego! :)
Bardzo dziękuję za życzenia urodzinowe :)
UsuńAnomalia
też muszę się tam kiedyś wybrać, planuję na wiosnę. Ostatnie zdjęcie cudne :)
OdpowiedzUsuńooo, mój Wrocław <3 pięknie uchwyciłaś go na zdjęciach ;)) naprawdę nie widziałaś wcześniej wolnego łabędzia? u nas jest ich mnóstwo ;)
OdpowiedzUsuńŁabędzie widziałam niestety do tej pory chyba tylko w zoo. Także to był dla mnie niecodzienny widok ;-)
UsuńAnomalia
Nigdy nie byłam we Wrocławiu a widzę, że warto.
OdpowiedzUsuńZa to na plaży w Gdańsku jest pełno łabędzi.
We Wrocławiu byłam chyba ostatni raz na wycieczce w podstawówce!!!
OdpowiedzUsuńMuszę to nadrobić i latem zrobić jakiś rodzinny wyjazd :)
Wrocław nocą - bajka. Wspaniałe zdjęcia z miasta, które uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńTos mnie nastroila sentymentalnie ;) Pochodze wprawdzie z malej miesciny pod Wroclawiem, ale wyjazd do Wrocka raz w tyg. byl musem (chocby do rodziny). Piekne zdjecia.
OdpowiedzUsuńOczywiscie wszystkiego nalepszego z okazji urodzin, przede wszystkim duzo zdrowka :)! Fajnie moc w Sylwestra swietowac podwojnie ;)
UsuńBardzo dziękuję za życzenia i cieszę, że zdjęciami wprawiłam Cię w taki nastrój :)
UsuńAnomalia
piękny Wrocław.. kiedyś się tak wybiorę!
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia, też chciałabym zwiedzić Wrocław...
OdpowiedzUsuńKocham to miasto, mam to szczęście że stamtąd pochodzę i żyjąc na co dzień w Anglii regularnie do niego przylatuję:-) Ciekawa jestem czy widziałaś i czy urzekły Cie krasnale:-)
OdpowiedzUsuńPs Wszystkiego najlepszego:))!
Prześliczne zdjęcia :) Czekam na relację z zakupów w mydlarniach a w szczególności z Helfy. Co ja bym dała za wizytę w tym sklepie!
OdpowiedzUsuń