Olejek ten umieściłyśmy w serii intensywna regeneracja dzięki jego długofalowemu działaniu na włosy. Jeżeli macie zniszczone włosy przy regularnym używaniu zauważycie dużą poprawę. Ponadto olejek jest porządnym zastępcą kremu na noc czy jego pierwotne działanie – antycellulitowe jest również świetne (ale na recenzje w tym aspekcie będziecie musiały jeszcze trochę poczekać).
Skład Alterry: Glycine Soya Oil*, Simondsia Chinesis Seed Oil*, Prunus Armeniaca Kernel Oil, Prunus Armeniaca Kernel Oil*, Olea Europaea Fruit Oil*, Vitis Vinifera Seed Oil, Persea Gratissima Oil, Limonene**, Betula Alba Leaf Extract*, Macadamia Ternifolia Seed Oil, Ruscus Aculeatus Extract, Citrus Aurantium Dulcis Oil, Citrus Nobilis Oil, Parfum**, Actinidia Chinesis Seed Extract, Hippophae Rhamnoides Oil*, Tocopherol, Citrus Medica Limonum Peel Oil, Citrus Aurantifolia Oil, Helianthus Annus Seed Oil, Helianthus Annus Seed Oil*, Rosmarinus Officinalis Extract*, Rosmarinus Officinalis Leaf Extract, Citral**, Linalool**, Geraniol**
Nietestowany na zwierzętach.
Włosy
Używamy go również do zabezpieczania włosów (TUTAJ więcej informacji).
Twarz
P.S.
Wiele razy podziwiając denkowe posty dziewczyn na blogach zauważyłam poprzecinane opakowania. Jednak nigdy tego nie robiłam, wychodząc z założenia że przecież produkt się skończył. Bardzo wydajną maskę Tołpy wykańczałam od 1,5 miesiąca i jak na upartego nie chciała się skończyć. Kiedy już nie dało się z niej nic a nic wycisnąć postanowiłam że przy następnym razie przetnę ją z ciekawości i wykończę do zera. To ile maski się tam ukryło spokojnie starczy mi na 10 użyć. Z jednej strony się cieszę, że jeszcze tyle jej mam, ale z drugiej strony na samą myśl ile tak kosmetyków wywaliłam to mi się aż głupio robi. Także dziewczyny tniemy kosmetyki przed wyrzuceniem! : )
uwielbiam olejki alterry!;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,zapraszam!;)
Ja zawsze rozcinam opakowania. Zwykle jest na dnie jeszcze tyle balsamu/kremu/odżywki/pasty do zebów, ze starcza na kilka użyc :)
OdpowiedzUsuńja również rozcinam:) szkoda kosmetyków
OdpowiedzUsuńTeż mi przykro, że go wycofują... mam nadzieję, że może coś zdziałamy naszą petycją :) A opakowania też rozcinam ;)
OdpowiedzUsuńZbyt długo nacieszyć się Alterrą nie było nam dane...
OdpowiedzUsuńTeż tnę niektóre, szczególnie w dużych butlach z pompką zostaje dużo produktu. A olejek mam, używam na włosy, choć nie działa tak rewelacyjnie jak olej lniany. Ponieważ go wycofują zostawię sobie go tylko na twarz, bo w takiej wersji go uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńO kurde ale maski zostało ! ja zawsze przecinam opakowanie po ketchupie bo wiem że tam cos jeszcze jest :D
OdpowiedzUsuńPamiętam jak z Radi w liceum nosiłyśmy ketchup do szkoły (tosty na drugie śniadanie robiły furrorę) i "pierdziałyśmy" nim na korytarzu :D
UsuńAnomalia
własnie stoi u mnie w szafie i czeka na test ;)
OdpowiedzUsuńslyszalam wiele dobrego o tych produktach;)
OdpowiedzUsuńu mnie post o Marizie- zostan konsultantka! zapraszam
tniemy, tniemy, za każdym razem!:)
OdpowiedzUsuńTeż muszę zacząć przecinać opakowania ;)
OdpowiedzUsuńCzy testowałyście Kochane pozostałe olejki z Alterry? :)
OdpowiedzUsuńTak, na blogu pojawiła się też recenzja wersji granat i awokado ( http://raian32.blogspot.com/2012/07/o-olejowaniu-sow-kilka-cz1.html ). Miałam okazję testować również olejek z migdałami, ale to pomarańcza i brzoza jest moim faworytem :)
UsuńAnomalia
Ok, dziękuję. Muszę właśnie kupić jakiś olejek, gdyż moje się skończyły i myślałam własnie nad Alterrą :)Tylko nie mogę w dalszym ciągu zdecydować który kupić.
UsuńZe swojej strony polecam wersją pomarańczową lub tańszą - migdałową, obie spisały się świetnie, ale ostateczny wybór pozostawiam Tobie, w końcu to właścicielka wie co będzie najlepsze dla jej włosów ;) Mam nadzieję, że się nie zawiedziesz :)
UsuńAnomalia
Akurat są teraz w Rossmanie w promocji :)
Usuń