Skład: Aqua, Glycine Soja Oil*, Cetearyl Alcohol, Alcohol, Glycerin, Stearamidopropyl Dimethylamine, Persea Gratissima Oil*, Sodium Lactate, Rhus Verniciflua Cera, Myristyl Myristate, Vitis Vinifera Extract*, Simondsia Chinensis Oil*, Lauroyl Sarcosine, Panthenyl Ethyl Ether, Panthenol, Hudroxyethylcellulose, Hydrogenated Lecithin, Hydrolyzed Corn Protein, Hydrolyzed Wheat Protein, Hydrolyzed Soy Protein, Leuconostoc/Radish Root Ferment Filtrate, Tocopherol, Helianthus Annuus Seed Oil, Biotin, Ascrobyl Palmitate, Parfum**, Linalool, Lomonene**, Geraniol** | *ingredients from certified organic agriculture/**from natural essential oils
Zapach i wydajność
Maska
posiada bardzo przyjemny zapach, kojarzący się z cytrynową Mambą :),
który niestety na włosach nie utrzymuje się zbyt długo. Produkt znajduje
się w 100 ml tubce, z której dość ciężko wydobyć bardzo gęstą maskę.
Ponadto dzięki swojej konsystencji jest bardzo wydajna, wystarczy
odrobina aby pokryć całe włosy i z nich nie spływa.
Cena i dostępność
Za
maskę zapłaciłyśmy około 15, czyli cena jak najbardziej adekwatna do
wydajności. Niestety nie mamy u siebie dostępu do żadnej z drogerii, w
której mogłybyśmy znaleźć produkty alverde, więc pozostały nam zakupy
przez internet. Najlepiej zachęcić koleżanki do wspólnych, większych
zakupów, tak aby przesyłka wyszła jak najmniejsza :).
Działanie
Anomalia: Nie wiem czy pamiętacie mój zachwyt siostrzaną wersją tej maski - aloes i hibiskus. Przez to strasznie bałam się, że ta maska będzie z góry na przegranej pozycji, poprzeczka była postawiona naprawdę wysoko. Zgodnie ze swoim planem testowania, próbowałam ją w różnych wersjach (przed myciem, po, z tym olejem, po oczyszczaniu itd). We wszystkich wersjach maska była porządna. Jednak na szczególną uwagę w moim przypadku zasłużyła po oczyszczaniu. Włosy nie są ani trochę obciążone, wciąż czuć i widać lekkość i świeżość, ale jednocześnie są one dogłębnie odżywione i świetnie układają się. Niestety nie ze względu na fakt, że moje włosy nie należą już do zniszczonych, trudno mi ocenić jej regenerujące własności. Myślę, że warto spróbować, a wiele dziewczyn na pewno się nie zawiedzie :)
Radi: Pierwsze co mnie urzekło to zapach :). Na szczęście maska ta nie zachwyca tylko nim. Uwielbiam ten efekt, gdy już podczas mycia moje włosy są bardzo miękkie i właściwie pozostają takie nawet po wyschnięciu. Są niezwykle delikatne i w końcu dobrze nawilżone, przez co się lepiej układają i nie puszą. Największą wadą i zaletą jednocześnie jest jej gęstość, która jest idealna do rozprowadzania po włosach, ale strasznie irytuje przy wyciskaniu z tubki.
Marka cały czas rośnie w naszych oczach i wciąż czujemy lekki niedosyt :) A jak u Was?
Coraz bardziej kuszą mnie kosmetyki tej firmy ;)
OdpowiedzUsuńmam wersję z hibiskusem i aloesem, ale jakoś mnie nie urzekła :(
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam jej zapach, nawet nie wiecie dziewczyny jak ciężko mi się powstrzymać przed zużyciem tych wszystkich kosmetyków które mam w "spiżarni" :-), szczególnie po przeczytaniu takich opinii :-)
OdpowiedzUsuńTa maska jest świetna! Mam jej dwa opakowania i napewno kupię ponownie.:)
OdpowiedzUsuńjak coś wykończę ze swojej kolekcji kupię sobie tę w takim razie :d
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować, bardzo fajnie wygląda.
OdpowiedzUsuńMam odżywkę hibiskusową i jestem nią również oczarowana :)
W całej blogosferze, aż huczy o Alverde :D Dlaczego one są tak słabo dostępne? :(
OdpowiedzUsuńJa mam z tej firmy na razie jedną odżywkę, ale ona czeka na swoją kolej:) Jestem ciekawa jak się u mnie spisze.
OdpowiedzUsuńZamierzam się zaopatrzyć w kosmetyki Alverde podczas wakacji, nie będę potrafiła się oprzeć gdy je zobaczę :)
OdpowiedzUsuńJa też nie mam niestety dostepu do tej marki kosmetyków i pozostają mi zakupy przez internet, na któe jednak do tej pory się nie skusiłąm- najpierw chcę zużyć zapasy :D
OdpowiedzUsuńA co do działania, to.. ehh kusicie, kusicie! Jedynie odstrasza mnie alkohol wysoko w składzie- moje włosy mogą zareagować diametralnie inaczej :(
nie puszą? O ,to coś dla lirycznej :)
OdpowiedzUsuńjak wykończę moje zapasy wybieram się do Czecg do DM'a ;D
OdpowiedzUsuńMam tę maskę i bardzo ją lubię :) Ale na moje włosy mało wydajna. Niestety.
OdpowiedzUsuńNie znam tej maski, ale tak bardzo uwielbiam zapachy cytrusowe, że na pewno bym się skusiła ;)
OdpowiedzUsuńnie miałam tego produktu, ale miałam odżywkę do włosów blond z chmielem i miodem i powiem, że była średnia jak na moje rozjaśniane włosy, owszem rozświetlenie było, ale nawilżenie słabe. Może kiedyś skuszę się na tę maskę, bo nie należy przecież oceniać firmy po jednym produkcie :)
OdpowiedzUsuń