Jak pokonać kryzys włosowy?

czwartek, 5 września 2013

Znacie to uczucie, kiedy wkładacie całe serce w pielęgnacje, nakładacie maski, oleje, staracie się obchodzić z włosami jak z jajkiem, a one zamiast gładkiej i błyszczącej tafli odwdzięczają się wszystkim co najgorsze - suchotą i puchotą (chyba właśnie wymyśliłam nowe słowa ;)). Oczywiście nie mówię tutaj o sytuacji kiedy dopiero zaczynamy pielęgnacje, ale właśnie o kryzysie włosowym lub kryzysie wieku średniego cebulek :P





Oczywiście zamiast porzucać pielęgnacje i wrócić do "dobrego szamponu drogeryjnego, niech wiedzą co straciły!" należy trzeźwo rozplanować plan działania. Kiedy mamy zatem do czynienia z kryzysem włosowym, przecież słynne bad hair day może zdarzyć się każdemu? A no kiedy to bad hair day ciągnie się tygodniami.. U mnie zaczęło się wszystko od tego, że Babydream nagle przestał domywać oleje, a włosy leciały z głowy jak oszalałe. Wyglądały jedynie "jako tako" po oczyszczeniu szamponem Yves Rocher. Po umyciu "trzymały pion" jedynie przez pierwszy dzień (włosy myję 2 razy w tygodniu), a potem to już była tylko tragedia.. Nie pomagał również fakt, że intensywnie uprawiałam sport. Nie słyszałam jeszcze, żeby jogging w ciasnej kitce w wilgotnym lesie przez ponad godzinę miał pozytywny wpływ na włosy.


1. Szukamy winowajcy


Pierwszą myślą podczas mojego kryzysu włosowego było, że od tego dobrego to cebulkom w tyłkach się poprzewracało.. I pewnie trwałabym w tym przekonaniu gdyby nie chłodna ocena sytuacji. Tutaj w myślach dziękowałam sobie, za mój minimalizm (słyszę właśnie szyderczy śmiech Ukochanego) w pielęgnacji. Przez to nie musiałam wykluczać po kolei tony kosmetyków. Moim winowajcą była.. rutyna. Niestety mimo, że robiłam wszystko co w mojej mocy, aby włosy dostawały wszystko co najlepsze, to od ponad roku używałam tego samego szamponu, a od kilku miesięcy męczyłam na siłę olej, który mi nie podpasował.. Trochę żałuję, że z Babydream rozstaję się w nieprzyjemnej atmosferze, w końcu dzielnie służył mi miesiącami..



2. Powołujemy sztab antykryzysowy


Czyli idziemy na zakupy! :) Tutaj lepiej zdać się na sprawdzonych "pewniaków". Dzięki mojemu zamiłowaniu do studiowania składów wiedziałam czego szukać. Moje włosy kochają wręcz olej arganowy i jojoba, dlatego mój osobisty sztab antykryzysowy składa się z masek zawierających wysoko te składniki. Szampony Natura Siberica kusiły mnie już od dawna, a zbierały tyle pochwał, dlatego też to one stanowią teraz mój wybór jeżeli chodzi o delikatne oczyszczanie. Oliwa z oliwek do olejowania (jeden z moich ulubionych olei i to nie tylko do włosów! Na pewno pojawi się w osobnej notce ) i słynny już szampon Yves Rocher do oczyszczania.





3. Idziemy obciąć końcówki


Gdyby ktoś mnie zapytał o motto pielęgnacyjne to bez zastanowienia powiedziałabym: obcięcie końcówek to zawsze dobry pomysł. Pozbycie się suchych i rozdwojonych końcówek zawsze sprawia, że włosy zyskują na zdrowym wyglądzie! Jeden telefon do zaufanej fryzjerki i ciach ciach. A ona jak zwykle dała popis swoich umiejętności i wyczarowała tym razem kłosa ;)




U mnie na szczęście już po włosowym kryzysie.. :) Długo zastanawiałam się czy pokazać Wam moje włosy w najgorszym uwiecznionym na zdjęciu wydaniu. Czuję się lekko skrępowana, w końcu do tej pory starałam się Wam pokazywać z jak najlepszej strony, ale co tam raz się żyje!


Jak widać było naprawdę źle..

A po walce..



Życzę Wam zero bad hair day i żadnych kryzysów włosowych! :)


Anomalia

36 komentarzy:

  1. Masz takie piękne i gęste włosy!
    Jest nad czym wzdychać...

    OdpowiedzUsuń
  2. Moje własnie przeżywają kryzys i nie wiem kiedy mogę się nimi zająć przez głupi remont łazienki.

    OdpowiedzUsuń
  3. ja staram się kryzysy przeczekać ;)
    ewentualnie oglądam właśnie zdjęcia włosów i zmianę jaką w nich zaszła - dodatkowo dziewczyny z wizażu są niesamowite i one szybko odpędzają mój zły nastrój :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem wielką fanką Twoich włosów. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Masz najpiękniejsze włosy ze wszystkich włosomaniaczek. Wszystko się tutaj zgadza. Kolor, kształt, gęstość, długość no i te fale. Strasznie Ci zazdroszczę. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję, strasznie miło słyszeć czytać takie komplementy :)
      Anomalia

      Usuń
  6. Moja siostra ma takie włosy jak Ty na przedostatnim zdjęciu. Ciekawe czy przy odpowiedniej pielęgnacji zmieniłyby się w takie piękne fale.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie ją namów do zmian w pielęgnacji! Jestem przekonana, że jak znajdzie odpowiednią dla siebie pielęgnacje jej włosy zmienią się nie do poznania :)
      Anomalia

      Usuń
  7. O jej jaka różnica :) ja ostatnio niestety mam słabe dni, mam nadzieję, że się uda minąć mi ten kryzys.

    OdpowiedzUsuń
  8. Twój kłos robi wrażenie! a włosy przed i po... te po to normalnie bajka :) cudowne są!
    też przechodzę kryzys, spowodowany masakrycznym oblepieniem włosów... ale chyba już sobie z nim poradziłam :) na pewno jest lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Naprawdę duża różnica. Twoje włosy odzyskały blask:)

    OdpowiedzUsuń
  10. O matko. Jaka różnica!:D Te włosy aż uśmiechają się, tak dobrze wyglądają!:D Inspirujesz mnie. :D

    Dodaję do obserwowanych!:D

    OdpowiedzUsuń
  11. jak zobaczyłam twoje włosy 'przed' oczy mi wyszły na wierzch,a jak 'po' opadła kopara!!masz piękne grube i gęste włosy:0 i jeszcze te fale!!zostaje tu na dłużej koniecznie!!zazdroszcze:))

    OdpowiedzUsuń
  12. Jak patrzę na to ostatnie ( idealne!) zdjęcie, to się załamuję jeszcze bardziej :(

    OdpowiedzUsuń
  13. Piękne efekty! Ja ostatnio też go przechodziłam, bo przenawilżyłam włosy i musiałam ratować się SLSem i proteinami w ogromnych ilościach ;P

    OdpowiedzUsuń
  14. jaki gruby warkocz :) pozazdrościć :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Piękne i do tego świetne cięcie :) Masz bardzo gęste włosy, zazdroszczę :) P.S. Wrzuciłam u siebie składy serii arganowej z Delii.

    OdpowiedzUsuń
  16. Matko i córko, ile ty masz włosów! Zbieram szczenę z podłogi. Mój cały warkocz to nawet nie jedno pasmo twojego kłosa... Dobra, lśnią i są naprawdę piękne, ale ich ilość jest tak szokująca, że lew to przy tobie łysiejąca szympansica. No... Jesteś chodzącym demotywatorem cienkowłosych XP
    ...
    ...
    ...
    ...
    ...
    No nadal nie wierzę, że można mieć tyle włosów... Będę chyba potrzebowała jakiejś terapii po tym szoku. Łał.

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja akurat często zmieniam szampony, trochę dla urozmaicenia, bo każdy dostarcza innych składników, ale pewnie też dlatego, że nie znalazłam jeszcze swojego 100procentowego ulubieńca, zawsze czegoś mi brakuje. :) Ostatnio bardzo dobrze sprawdza się jedwab, ale z chęcią wracam też do preparatów z olejkiem arganowym, kojarzę je ze ślicznym zapachem i miękkimi, przyjemnymi w dotyku włosami. :) Różnica pomiędzy dwoma ostatnimi zdjęciami jest niesamowita! Masz piękne włosy, warto o nie dbać :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Anomalia, byłabyś tak kochana i zrobiła post o tym jak układasz swoje włosy? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne, miałam w planach właśnie taki post i w końcu udało mi się zmobilizować Ukochanego do zrobienia paru zdjęć i za jakiś czas powinien się pojawić :)
      Anomalia

      Usuń
    2. Już nie mogę się doczekać! :)

      Usuń
  19. Przepiękne włosy! Zazdroszę... ja walczę już długo- odżywiam, olejuję, nie farbuję, nie prostuję- bez takich wspaniałych rezultatów

    OdpowiedzUsuń
  20. porwałabym je co do włosa! fajnie że wiesz co ci pasuje a co nie, to ułatwia "walkę" ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Kłos powalił mnie grubością :O Masz jedne z piękniejszych włosów jakie w życiu widziałam! Kolor, gęstość, fale - idealne! Chętnie bym je podotykała :D
    Sama teraz walczę z przeciągającym się bad hair day. Zwlekam z podcięciem włosów, bo chcę najpierw nałożyć cassię, więc na razie na pierwszym miejscu jest nawilżanie :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Kryzysy przychodzą znienacka, kiedy nikt sie ich nie spodziewa ;) Ale mijają, i znów wszystko wraca do normy. Masz cudowne włosy!

    OdpowiedzUsuń
  23. Śliczne te włosy... Ich kolor mnie zachwyca :) o tak - nawet bardzo. To Twój naturalny odcień?

    OdpowiedzUsuń
  24. Anomalia, masz jedne z najbardziej uroczych włosów w blogsferze!!

    OdpowiedzUsuń
  25. Anomalia, masz jedne z najbardziej uroczych włosów w blogsferze!!

    OdpowiedzUsuń
  26. o jej! Jakie masz fatastyczne włosy:)
    Dopiero dziś trafiłam na waszego bloga.
    Zostanę na dłużej. Ciekawie piszecie;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  27. Przepiękne włosy, ta długość, kolor i blask... zazdroszczę !

    OdpowiedzUsuń