Kobieta nigdy nie wie czego chce, dopóki nie zobaczy tego u innej kobiety :)

piątek, 29 marca 2013

Trzeba się z tym chyba trochę zgodzić :). Ostatnio dopadło mnie to (i chyba nie tylko mnie :)) w sferze kosmetycznej. Często czytając Wasze recenzje, myślę sobie, że "o może akurat ten kosmetyk też by się u mnie tak świetnie sprawdził". A już w szczególności wtedy, gdy wchodząc na któryś z kolei blog czytam pozytywną recenzję na temat danego produktu :). Dlatego tak ważne jest dla mnie pisanie dobrych recenzji i w większości staram się im ufać :). W końcu jesteśmy tu po to żeby się dzielić swoimi spostrzeżeniami, niekoniecznie namawiać do kupna. Pomimo, że chyba najlepiej jest przetestować wszystko samemu, w ten sposób możemy pomóc w wyborze dobrego kosmetyku dla takich i takich włosów, takiej i takiej cery itd :), co nie unikam jest bardzo przydatne :). Niektóre produkty tak strasznie kuszą, że gdy mogę sobie na to pozwolić, niestety ulegam.

Na co namówiłyście mnie ostatnio:

Peaches and Cream & Blue Lake WIBO

 



Bardzo popularne cudeńka ostatnich tygodni :). Pewnie już wszyscy znają lakiery z blogerskiej kolekcji wibo. Jak dla mnie dziewczyny stworzyły genialne odcienie. Najbardziej uparłam się na "peaches and cream", którego dopadłam w trzecim rossmannie (chyba nie tylko mnie się tak bardzo spodobał :)). Nie jestem specjalistką od lakierów, jednak te spełniają moje wymagania :). Po pierwsze cudowne kolory, aplikacja, utrzymują się do kilku dni, szybko schną, cena też nie jest wygórowana.

Miss Sporty Metal Flip

 



Lakier w zależności od kąta padania światła ma inny odcień. Jest dostępny w 4 metalicznych kolorach. Poza tym cena nie jest wygórowana, ma świetny szeroki pędzelek, szybko wysycha  i dość długo się trzyma :). Istny kameleon :).

BeBeauty płyn micelarny

 


Ktoś jeszcze go nie zna? Produkt ma swoich zwolenników, jak i przeciwników - jak każdy kosmetyk. Ja go pokochałam od pierwszej chwili i od wczoraj jestem przy drugim opakowaniu :). Uwielbiam jego rześki zapach. Co ważne dobrze zmywa makijaż, świetnie usuwa zanieczyszczenia przy czym nie podrażnia skóry. Dodatkowo posiada wygodne opakowanie i jest naprawdę tani (około 4.5zł za 200 ml). Jedyną wadą może być wydajność. Nie mam do niego więcej zarzutów, ponieważ akurat takiego produktu potrzebowałam ;).


+ "Pięćdziesiąt twarzy Greya" E L James

 


Jak widać pokusy nie kryją się tylko w sferze kosmetycznej, czy modowej :). Słyszałam wiele pozytywnych opinii na temat tej książki ("Każda z nas powinna to przeczytać, bo Grey to nowa biblia":)) i większość moich koleżanek już przeczytały całą trylogię, więc sama postanowiłam się przekonać. Czytałyście? ;)


Radi

5 komentarzy:

  1. Kolory blogerska kolekcja ma świetne, ale jak dla mnie aplikacja to ciężka droga... Gdybym przeczytała najpierw ich recenzje to chyba jednak bym się nie zdecydowała ;)
    a micel z BeBeauty mam, ale coś w nim nie gra...
    w każdym razie - siła sugestii ma moc :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczne kolorki mają te lakiery :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam płyn micelarny z Biedrony :)

    OdpowiedzUsuń
  4. to fakt, ta książka wciąga :D choć uważam, że jest trochę przekoloryzowana. Miłego czytania :)

    OdpowiedzUsuń
  5. O tych lakierach też już czytałam i chyba się po nie wybiorę! Mają piękne kolory!
    Co do ksiażki to przeczytałam wszystkie trzy części i jak dla mnie to taki Zmierzch dla starszych dziewczynek. Nie przypadła mi do gustu, jest dość banalna, przekoloryzowana a zwroty banalne łączą się w niej z pseudo-naukowymi i skomplikowanymi wyrazami, co daje razem komiczne połączenie. Jedyna zaleta to to, że szybko się ją czyta.

    OdpowiedzUsuń