Intensywna regeneracja - Alterra Pomarańcza i Brzoza

czwartek, 23 sierpnia 2012

Szczerze mówiąc, zakładając bloga nie mogłyśmy się doczekać momentu kiedy napiszemy recenzje tego olejku. Niestety nawet przez myśl nam nie przeszło, że będzie to w momencie wycofywania go ze sprzedaży.. Także jeżeli jeszcze go nie próbowałyście lub kochacie go tak jak my to lećcie robić zapasy zimowe! Jeżeli wiecie gdzie można go dostać w Łodzi dajcie znać!

Olejek ten umieściłyśmy w serii intensywna regeneracja dzięki jego długofalowemu działaniu na włosy. Jeżeli macie zniszczone włosy przy regularnym używaniu zauważycie dużą poprawę. Ponadto olejek jest porządnym zastępcą kremu na noc czy jego pierwotne działanie – antycellulitowe jest również świetne (ale na recenzje w tym aspekcie będziecie musiały jeszcze trochę poczekać).




Skład Alterry: Glycine Soya Oil*, Simondsia Chinesis Seed Oil*, Prunus Armeniaca Kernel Oil, Prunus Armeniaca Kernel Oil*, Olea Europaea Fruit Oil*, Vitis Vinifera Seed Oil, Persea Gratissima Oil, Limonene**, Betula Alba Leaf Extract*, Macadamia Ternifolia Seed Oil, Ruscus Aculeatus Extract, Citrus Aurantium Dulcis Oil, Citrus Nobilis Oil, Parfum**, Actinidia Chinesis Seed Extract, Hippophae Rhamnoides Oil*, Tocopherol, Citrus Medica Limonum Peel Oil, Citrus Aurantifolia Oil, Helianthus Annus Seed Oil, Helianthus Annus Seed Oil*, Rosmarinus Officinalis Extract*, Rosmarinus Officinalis Leaf Extract, Citral**, Linalool**, Geraniol**

Nietestowany na zwierzętach.

Włosy


Olejek ten ze względu na bogactwo składu będzie pasował wielu dziewczynom. Jednak pewnie bardziej spodoba on się włosom wysoko lub średnioporowatym. Wysoko zawiera olejek jojoba (którego nasze włosy kochają). Olejek ma przepiękny świeży, cytrusowy zapach, który sprawia, że olejowanie jest czystą przyjemnością. Jest to mój (Anomalia) pierwszy olej dostowany do potrzeb moich włosów – wcześniej był to olej kokosowy i amla. Kupiłam go po tym jak udało mi się zdać prawko za pierwszym razem – mam z nim bardzo miłe wspomnienia :) Olejek cudownie wygładza włosy, nie obciążając ich. Zmycie jest banalnie proste (zmywamy płynem BDFM). Włosy są nawilżone z radości aż się kręcą : )
Używamy go również do zabezpieczania włosów (TUTAJ więcej informacji).

Twarz


Pamiętam jak wkurzona na mój zapychający krem posmarowałam na noc buzię tym olejkiem i rano uczucie nawilżenia mojej skóry spowodowało, że miałam ochotę co chwilę dotykać swoją buzię! Nie zapycha ani nie utrudnia zasypiania przez zapach.




P.S.
Wiele razy podziwiając denkowe posty dziewczyn na blogach zauważyłam poprzecinane opakowania. Jednak nigdy tego nie robiłam, wychodząc z założenia że przecież produkt się skończył. Bardzo wydajną maskę Tołpy wykańczałam od 1,5 miesiąca i jak na upartego nie chciała się skończyć. Kiedy już nie dało się z niej nic a nic wycisnąć postanowiłam że przy następnym razie przetnę ją z ciekawości i wykończę do zera. To ile maski się tam ukryło spokojnie starczy mi na 10 użyć. Z jednej strony się cieszę, że jeszcze tyle jej mam, ale z drugiej strony na samą myśl ile tak kosmetyków wywaliłam to mi się aż głupio robi. Także dziewczyny tniemy kosmetyki przed wyrzuceniem! : )



Ilość maski z "pustego" opakowania 

17 komentarzy:

  1. uwielbiam olejki alterry!;)
    pozdrawiam,zapraszam!;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja zawsze rozcinam opakowania. Zwykle jest na dnie jeszcze tyle balsamu/kremu/odżywki/pasty do zebów, ze starcza na kilka użyc :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ja również rozcinam:) szkoda kosmetyków

    OdpowiedzUsuń
  4. Też mi przykro, że go wycofują... mam nadzieję, że może coś zdziałamy naszą petycją :) A opakowania też rozcinam ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zbyt długo nacieszyć się Alterrą nie było nam dane...

    OdpowiedzUsuń
  6. Też tnę niektóre, szczególnie w dużych butlach z pompką zostaje dużo produktu. A olejek mam, używam na włosy, choć nie działa tak rewelacyjnie jak olej lniany. Ponieważ go wycofują zostawię sobie go tylko na twarz, bo w takiej wersji go uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. O kurde ale maski zostało ! ja zawsze przecinam opakowanie po ketchupie bo wiem że tam cos jeszcze jest :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętam jak z Radi w liceum nosiłyśmy ketchup do szkoły (tosty na drugie śniadanie robiły furrorę) i "pierdziałyśmy" nim na korytarzu :D
      Anomalia

      Usuń
  8. własnie stoi u mnie w szafie i czeka na test ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. slyszalam wiele dobrego o tych produktach;)


    u mnie post o Marizie- zostan konsultantka! zapraszam

    OdpowiedzUsuń
  10. Też muszę zacząć przecinać opakowania ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Czy testowałyście Kochane pozostałe olejki z Alterry? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, na blogu pojawiła się też recenzja wersji granat i awokado ( http://raian32.blogspot.com/2012/07/o-olejowaniu-sow-kilka-cz1.html ). Miałam okazję testować również olejek z migdałami, ale to pomarańcza i brzoza jest moim faworytem :)
      Anomalia

      Usuń
    2. Ok, dziękuję. Muszę właśnie kupić jakiś olejek, gdyż moje się skończyły i myślałam własnie nad Alterrą :)Tylko nie mogę w dalszym ciągu zdecydować który kupić.

      Usuń
    3. Ze swojej strony polecam wersją pomarańczową lub tańszą - migdałową, obie spisały się świetnie, ale ostateczny wybór pozostawiam Tobie, w końcu to właścicielka wie co będzie najlepsze dla jej włosów ;) Mam nadzieję, że się nie zawiedziesz :)
      Anomalia

      Usuń
    4. Akurat są teraz w Rossmanie w promocji :)

      Usuń