2. Glinka Organique: Glinki do twarzy to mój absolutny hit tego roku. Idealne dla mojej mieszanej cery. W 2013 roku testowałam zieloną wersję, a w tym już zaopatrzyłam się w słynną glinkę Ghassoul. Szczerze polecam każdej dziewczynie z problematyczną cerą do wypróbowania!
3. Nivea Vanilla Lip Butter: Masełko to noszę zawsze przy sobie już od wielu miesięcy. Jest o wiele bardziej wydajne od standardowe sztyftu, co dla takiej zjadaczki pomadek jak ja jest bardzo ważne. Poza tym przepięknie pachnie! Koleżanka ze studiów określiła zapach ten jako krem od karpatki.. mmm :)
4. Carmex - o tych pomadkach było dość głośno i wcale się nie dziwię! Jak nic innego potrafią nawilżyć usta
5. Glinka czarna - świetny oczyszczacz do twarzy, który nie tylko odżywia skórę, ale również poprawia krążenie i zamyka pory :) Do tego sprzyja pielęgnacji łamliwych włosów.
6. Regenerum: Dzięki temu produktowi skończyło się narzekanie na paznokcie! Przy częstym używaniu zniknął problem z łamaniem i rozdwajaniem :)
7. Organic Therapy - idealny krem przeciw pierwszym zmarszczkom, który chętnie nakładałam na noc. Dzięki temu cera była rano wypoczęta/
8. Lakiery Wibo Sand: Która z Was nie zakochała się w piaskach Wibo? I my im uległyśmy. Może nie grzeszą trwałością, ale ten efekt na paznokciach jest tak niesamowity, że potrafimy na to lekko przymknąć oko ;)
9. Mydło Aleppo: Niedawno pojawiło się ono w poście, zdania co do niego nie zmieniłam. Ciągle nie wyobrażam sobie bez niego pielęgnacji twarzy. Nawet zaopatrzyłam się już w kolejną kostkę!
10. It's skin - zdecydowany ulubieniec do mycia twarzy. Świetnie oczyszcza i odświeża twarz, a do tego pomaga w walce z niedoskonałościami.
11. Żele pod prysznic Original Source: Trafiłam na nie przez przypadek, szukając nowych ładnych zapachów żeli. Sam napis "malina i kakao" porządnie rozbudził już mój zmysł węchu! Doskonale umila prysznic swoim słodkim zapachem, mandarynka i bazylia jest orzeźwiającą wersją, która również skradła moje serce.
12. Organique Masło korzenne: Mój absolutny hit tego roku. Już zaopatrzyłam się w kolejny słoiczek! Zapachy korzenne, cynamonowe to zdecydowanie moje ulubione. To masełko jest kwintesencją moich zapachowych upodobań, dodatkowo zapach utrzymuje się baaaardzo długo na skórze. Oczywiście doskonale nawilża skórę, delikatnie ją ujędrniając. Jak na razie nie mam zamiaru go zamieniać na żaden inny balsam!
Krem Sylveco, mydło Aleppo i coś z Organique mam w planach na 2014 r. :)
OdpowiedzUsuńSkoro pomadka Carmex dobrze Ci służyła to widziałam rozdanie z nim w roli głównej, link http://www.bezowijaniawbawelne.pl/2014/01/carmexowe-love-carmexowe-rozdanie.html
OdpowiedzUsuńMi osobiście marzy się Krem Sylveco :)
Żel original source uwielbiam. Obecnie mam kokosowy :-)
OdpowiedzUsuńTeż słyszałam o nim, ale niestety nigdzie go nie widziałam :c
UsuńAnomalia
mydło aleppo i glinkę z organique też ma i również baaarzo lubię ;)
OdpowiedzUsuńChyba powinnam wypróbować Regenerum, moje paznokcie są w coraz gorszym stanie, niestety znów zaczęły się rozdwajać.
OdpowiedzUsuńŻele OS znam i lubię. Carmex również lubię jednak zdecydowanie nie ten w tubkach, nie przypadł mi do gustu. Sztyft i słoiczek to moje ulubione wersje. Aleppo również znam i lubię, i strasznie żałuję że zakupiłam inne mydełko na próbę, aleppo zdecydowanie lepiej się sprawuje.
OdpowiedzUsuńMuszę pomyśleć nad tym Regenerum - przez prawie pół roku regularnie olejowałam paznokcie przy użyciu "keratynowych" kapsułek Gal i wielkiej poprawy stanu paznokci nie zauważyłam, jeśli już czegoś, to skórek.
OdpowiedzUsuńPlanuję też zakupić coś z Organique, może niekoniecznie korzenne masło, bo to chyba jednak nie do końca moje klimaty zapachowe, no ale wybór mają duży :)
Mam masełko nivea, ale wersję malinową :)
OdpowiedzUsuńMiałam i wersję malinową, niestety jej posmak pozostawał na butelkach wody, które piłam, co niestety po pewnym czasie zaczęło mnie (i nie tylko ;-) ) irytować..
UsuńAnomalia
uwielbiam ten peeling organique
OdpowiedzUsuńma boski zapach!!! :)
To jest akurat masełko, ale peeling też pachnie niesamowicie :)
UsuńAnomalia
Carmex wymieniłam na Medic L'biotica :)
OdpowiedzUsuńNie próbowałam jeszcze nic z Sylveco, ale strasznie mnie korcą te kosmetyki :-) Original Source polubiłam w ostatnich miesiącach :-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam lakiery piaskowe z Wibo. ;]
OdpowiedzUsuńNiestety w moim mieście sytuacja wygląda tak samo :c
OdpowiedzUsuńAnomalia
Carmex :) do wygrania w jednym z rozdań a moim blogu :)
OdpowiedzUsuńDziewczyny, wiecie może, czy Seboradin już kontaktował się ze zwycięzcami konkursu? Bo boję się, że moja poczta może szwankować i nie przesyłać mi wszystkiego :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie posiadamy takiej informacji :c Jedyne co mogę Ci powiedzieć to, że mail na pewno przyjdzie w dni robocze, nie w weekend. Jeżeli do końca nadchodzącego tygodnia nie dostaniesz maila to daj nam znać, skontaktujemy się w Twoim imieniu :)
UsuńAnomalia
Mydło z Aleppo to zdecydowanie i dla mnie odkrycie i pozytywne zaskoczenie :) Oczyszcza skórę idealnie. Cera jest po nim świeża i wygładzona, bardzo przyjemna w dotyku. Glinki do twarzy też chyba muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuń