Wraz
z końcem roku przyszedł czas na małe kosmetyczne podsumowanie roku
ubiegłego. Tradycyjnie już zaprezentujemy Wam w dwuczęściowym poście
nasze odkrycia kosmetyczne zarówno włosowe jak i niekoniecznie ;)
Na pierwszy ogień idą okrycia w kategorii włosów. Część z nich pewnie kojarzycie, bo już pojawiła się na blogu. Część z nich to nowości, które dopiero pojawią się w przyszłości w osobnych postach, bo zdecydowanie na to zasłużyły :)
Moja
najnowsza perełka w kolekcji kosmetycznej. Dostałam ją w ramach
współpracy z firmą Seboradin i skradła moje serce. Niepozorny balsam o
dość krótkim i prostym składzie, ale wygładza najbardziej ze wszystkich
masek czy odżywek jakie posiadam. Włosy niesamowicie po niej lśnią,
dlatego jeżeli zastanawiacie się nad jego zakupem to zdecydowanie
polecam
Prezent
od Lubego, jak widać mężczyźni mają niezłego nosa do świetnych
kosmetyków ;) Co prawda u mnie doskonale sprawdza się w okresie letnim
jako świetnie tłumiąca puch i intensywnie odżywiająca maseczka, ale jest
również idealna na mroźniejsze dni. TUTAJ i TUTAJ więcej informacji.
O
oliwie z oliwek pierwszy raz wspomniałam podczas swojej walki z
kryzysem włosowym. Jak widać do tej pory udało mi się zużyć całą
buteleczkę tego złotego cuda. Idealna dla włosów wysokoporowatych i
suchych. Niesamowicie nawilża (!!), na pewno jeszcze nie raz zagości na
moich włosach :)
Jak dotąd jedna z moich ulubionych odżywek. Świetnie nawilża, ujarzmia puch i do tego pozostawia na włosach piękny zapach :)
Problemy z puchem? Już nie :) Dzięki temu olejkowi włosy są cudownie wygładzone i tworzy się piękna tafla loków :) Polecam!
Maska ta może nie sprawiła pierwszego dobrego wrażenia, ale dałam jej jeszcze jedną szansę :). W końcu trzeba się nauczyć używać każdego kosmetyku z osobna, a efekty na pewno mile nas zaskoczą :).
Idealny olejek jeżeli macie problem z suchymi włosami. Myślę, że nie tylko moje włosy bardzo go polubiły :). Warto go mieć w swojej kolekcji!
Kusząca seria z propolisem również i mnie przypadła do gustu. Świetnie sprawdza się jako odżywka przed myciem.
Maski Alverde - każda z nas odnalazła swoją ulubioną :)
Zdecydowany hit roku, czyli Seboradin. Jeszcze nie byłoby produktu, który by nas nie zadowolił :).
no widze tu calkiem duzo świetnych produktow ;)
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować Seboradin, nie miałam jeszcze z nim do czynienia ;))
OdpowiedzUsuńJa miałam i odżywki i lotiony są w porządku:) Szampony Seboradin mi się nie sprawdzają :/
UsuńJak do tej pory przetestowałam tylko serię regenerującą i muszę się zgodzić, że balsam o niebo lepszy od szamponu ;)
UsuńAnomalia
Kocham odżywkę z yr i balsam z seboradinu :)
OdpowiedzUsuńMiałam odżywkę z YR i maskę drożdżową. Oba kosmetyki bardzo lubię i na pewno będę do nich wracać :)
OdpowiedzUsuńJejku ile ciekawych produktów. Szczególnie jeśli wskazane są dla włosów suchych. Oj kusicie. :)
OdpowiedzUsuńNiestety nasze włosy są z natury suche, ale intensywnie z tym walczymy :)
UsuńAnomalia
Widzę że podobne produkty nam służa:-)
OdpowiedzUsuńPotwierdzam, balsam Seboradin wygładza jak nic innego. Ja mam balsam na kwiatowym propolisie i jest lekki, aż za bardzo.
OdpowiedzUsuńKurczę nie miałam żadnego z tych kosmetyków...
OdpowiedzUsuńKilku z Waszych ulubiencow rowniez uwielbiam, glownie olejek alverde :) Towarzyszy mi od poczatku wlosowego szalu i raczej nie szukam zamiennika do zapezpieczania koncow i poskramiania puchu ;)
OdpowiedzUsuńbyły już wyniki konkursu Seboradin ?
OdpowiedzUsuńJeszcze nie ;)
UsuńAnomalia
O znam, mam i lubię wiele z tych kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńlubię tę maskę z Biovaxu, fajnie nawilża, zobaczę jak będzie latem :)
OdpowiedzUsuńdorwę się kiedyś do alverde :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że nie jest dostępny stacjonarnie w Polsce, bo pewnie i ja bym zbankrutowała ;)
UsuńAnomalia
Seboradin i olejek Alverde zupełnie się u mnie nie sprawdziły :/
OdpowiedzUsuńJedna z moich ulubionych masek do włosów to właśnie ten Biovax Naturalne Oleje.
OdpowiedzUsuńmoże na moje kłaczyska pomoże oliwa z oliwek, bo tyle ile już testowałam tych olejków... i ani migdałowego, ani kokosowego...
OdpowiedzUsuńspróbuję je poratować oliwą!
a Seboradin to marka godna polecenia, niewątpliwie! :)
Ja w styczniu będę testowała właśnie kurację regenerującą Seboradin. Oby i u mnie zdziałała takie cuda :) maska drożdżowa bardzo mnie ciekawi...
OdpowiedzUsuńOdżywkę z YR i balsam Seboradin sama lubię :)
OdpowiedzUsuńGdzie można kupić ten olejek migdałowy? :)
OdpowiedzUsuńw aptece, np na doz.pl
Usuńu mnie olejek arganowy i olejek ze słodkich migdałów nie robiły zbyt wiele ;)
OdpowiedzUsuńdziewczyny jest ANKIETA do wypełnienia dotycząca zdrowej żywności, pomóżmy koleżankom ;)
OdpowiedzUsuńhttps://docs.google.com/forms/d/1Jq6UEpMkFXtezk0xl6kq4OvUFArK5TuczUnsVq-WOEg/viewform
przepraszam jeśli nie można tego typu komentarzy nie można dawać i rozumiem jeśli usuniesz. I dziękuję za wypełnienie ankiety jeśli ktoś się skusi ;)
UsuńAnkieta wypełniona ;)
UsuńAnomalia
zainteresowałaś mnie tym seboradinem. i jeszcze bardziej jego składem. sprawdziłam go sobie i jest już na mojej liście kosmetyków do zakupienia w niedalekiej przyszłości :))
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że i u Ciebie się sprawdzi :)
UsuńAnomalia
Oooo, sporo z tych produktów już znam!:) a maska drożdżowa to mój hit :D
OdpowiedzUsuńMi też zdarza się dostać od chłopaka jakieś włosowe przyjemności, w tym roku dał mi na świeta olej arganowy :)
OdpowiedzUsuńOdżywka yves rocher to moje największe odkrycie :)
OdpowiedzUsuńseboradin jest rewelacyjny cudowny i naj naj naj pozdrawiam i będę wpadać tu częściej dodaje do obserwatorów.
OdpowiedzUsuńMusze sobie ta odżywkę z YR kupić, miałam inną i pokochałam od pierwszego użycia. Kusi mnie tez do spróbowania oleju ze słodkich migdałów na włosy. Z cerą olejek zdziałał prawie cuda. :)
OdpowiedzUsuńolejek alverde niestety nie sprawdził się u mnie
OdpowiedzUsuńmaska drożdżowa tylko przed myciem
Seboradin i odżywka z YR na mojej dłuuugiej liście "Do kupienia w 2014r" ;)
OdpowiedzUsuńsame fajne rzeczy :) wielu z nich jeszcze nie miałam, ale chciałabym wypróbować, np. balsam Seboradin z żeń-szeniem ;)
OdpowiedzUsuńDuuużo rzeczy znam :) Maska drożdzowa może nie jest moja ulubioną, ale dobrze ją wspominam. Alverde z awokado bylo bardzo fajne za to ta wersja z hibiskusem u mnie nie robiła nic. Olejek Alverde to niestety u mnie tragedia (moje włosy nie lubią trójglicerydów). Oliwa z oliwek - potwierdzam cudo dla nawilżenia, a balsamy z Seboradinu bardzo mnie ciekawią. Tylko na biowaxa sie raczej nigdy nie skuszę bo uciekam od wszystkiego co ma kokosa :)
OdpowiedzUsuń