A na pierwsze zmarszczki - zielona herbata

środa, 10 lipca 2013

Lepiej zapobiegać niż walczyć. Kierując się tą myślą postanowiłam troszkę pomóc skórze w walce z przedwczesnym jej starzeniem. Główną rolę odegrała wspomniana zielona herbata. Dla lepszego efektu od wewnątrz i na zewnątrz!


Co w niej takiego wyjątkowego?


Zielona herbata jest jednym z najpotężniejszych przeciwutleniaczy, wszystko dzięki ogromnej zawartości flawonoidów. Wykazuje ona działanie anty-rodnikowe. Dlatego też wspiera nas w walce o młodą i piękną skórę. Ekstrakt z zielonej herbaty znajdujący się w kremie czy serum do twarzy pomaga pokonać pierwsze zmarszczki. Stosowana od wewnątrz ( chyba jestem od niej uzależniona ) przyspiesza metabolizm, działa antybakteryjnie i antywirusowo. Niesamowicie odpręża ( potwierdzam! ) i pozwala ukoić nerwy.



Lekki krem na pierwsze zmarszczki


Mimo, że daleko mi jeszcze do poważnego problemu ze zmarszczkami, postanowiłam jeszcze bardziej oddalić od siebie ten problem. Na pierwszy ogień poszedł krem Organic Therapy przeciwzmarszczkowy z ekstraktem z zielonej herbaty.


Krem faktycznie posiada leciutką wręcz konsystencję, dlatego jest mała szansa, że dla kogoś okaże się zapychający. Krem zamknięty jest w 50 ml tubce z pompką, co ogranicza kontakt kremu z bakteriami. Skład jest bogaty, zero silikonów czy parabenów, poza samą zieloną herbatą znajdziemy tam inne ciekawe składniki:

Skład: Aqua with infusions of Organic Camelia Sinensis (Green Tea) Extract, Glycerin, Caprilic/ Capric Triglyceride, Organic Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Organic Olea Europaea Fruit Oil, Persea Gratissima Oil, Amorphophallus Konjac Root Powder, Sodium Polyacrylate, Butyrospermum Parkii (Shea Butter), Tocopherol Acetate, Panthenol, Hydrolyzed Rice Bran Protein, Glycine Soja Protein, Oxido Reductases, Allantoin, Parfum, Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Sorbic Acid.





Krem używałam przez pół roku, dlatego pierwszą zaletą jest ogromna wydajność. Często zdarzało mi się użyć kremu dwa razy dziennie. Jak już wspomniałam posiada bardzo lekką konsystencję. Doskonale nawilża skórę ( posiadam cerę mieszaną, nie ekstremalnie suchą ) i koi zaczerwienienia czy podrażnienia. Krem określiłabym jako idealny na noc. Czemu nie na dzień? Mimo cudownego składu producent nic nie wspomniał o filtrze UV, co skreśla krem do stosowania na dzień. Jeżeli chodzi o działanie przeciwzmarszczkowe, myślę, że trudno ocenić działanie prewencyjne w przeciągu tak krótkiego czasu. Krem spisał się świetnie i mam nadzieję, że w przyszłości będę mu dziękowała. A Wam dziewczyny polecam serdecznie spróbować tego kremu bądź innego z zieloną herbatą!




Jesteście fankami zielonej herbaty? Pijecie ją nałogowo tak jak ja ;) ?


Anomalia

9 komentarzy:

  1. akurat teraz mam przerwę od zielonej herbaty bo kurcze pieniądze mi uciekają na inne rzeczy :/

    OdpowiedzUsuń
  2. Kusi mnie ten kremik od dawna ale na razie mam kilka innych w zanadrzu!

    OdpowiedzUsuń
  3. Muzę pamiętać o nim, za jakieś 5, może 10 lat będę się nad kremami przeciwzmarszczkowymi zastanawiać.

    OdpowiedzUsuń
  4. To ja za 2 lata, jak stuknie mi dwudziestka, to zacznę chyba w końcu o cerze myśleć ;) A może by tak zieloną herbatę stosować jako tonik? ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma chyba jakiejś granicy wiekowej odkąd powinnyśmy zacząć dbanie o nią ;) Szczerze mówiąc pomysł stosowania zielonej herbaty w formie toniku przeszedł mi już przez myśl, ale nie wiem czy nie będzie przesuszał :c
      Anomalia

      Usuń
  5. Bardzo lubię pić zieloną herbatę:-)

    OdpowiedzUsuń
  6. ja używam kwas hialuronowy i olejek arganowy z zsk :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja nie znoszę smaku zielonej herbaty! Ale w kosmetykach bardzo ją lubię :)

    OdpowiedzUsuń