Krem do ciała i krem do rąk z serii Masło Shea i Kakao tworzą idealny duet na zimowe wieczory, otulają nie tylko zapachem, ale dają przyjemne ukojenie szorstkiej skórze.
Isana krem do ciała
Skład: Aqua, Glycerin, Glyceryl Stearate SE, Ethylexyl Stearate, Cocos Nucifera Oil, Butylene Glycol, Cetyl Alcohol, Butyrospermum Parkii Butter, Panthenol, Copernicia Cerifera Cera, Theobroma Cacao Butter, Sodium Cetearyl Sulfate, Parfum, Isopropyl Palmitate, Carbomer, Phenoxyethanol, Tocopheryl Acetate, Sodium Hydroxide, Ethylhexylglycerin, Tetrasodium Glutamate Diacetate, Benzyl Alcohol, Benzyl Benzoate, Coumarin.
Isana krem do rąk
Skład: Aqua, Glycerin, Isopropyl Palmitate, Glyceryl Stearate SE, Ethylexyl Stearate, Cetyl Alcohol, Butyrospermum Parkii Butter, Butylene Glycol, Phenoxyethanol, Theobroma Cacao Butter, Panthenol, Octyldodecanol, Sodium Cetearyl Sulfate, Carbomer, Sodium Hydroxide, Parfum, Ethylhexylglycerin, Benzyl Alcohol, Benzyl Benzoate, Coumarin.
Działanie
Krem do ciała jest zdecydowanie moim ulubieńcem! Moja skóra jest niestety bardzo sucha i mało który balsam potrafił sobie z nią poradzić, szczególnie z suchymi łydkami. Krem ten bardzo szybko się wchłania, pozostawiając skórę dogłębnie nawilżoną i mięciutką w dotyku. Nie ma mowy o żadnym uczuciu "tłustej warstwy". Kremu używam dosłownie od stóp aż po głowę. Idealnie nadaję się do smarowania stóp, biustu i dekoltu, suchych łokci i oczywiście całego ciała. Jak dobrze włosomaniaczki wiedzą świetnie się sprawdza również w kremowaniu włosów ;)
Do tej pory jako kremu do rąk używałam kremu Isany Urea, w którym jestem zakochana po uszy. Dlatego jak łatwo się domyślić krem miał bardzo wysoko postawioną poprzeczkę. Nawilża on bardzo dobrze, szybko się wchłania, nie pozostawia nieprzyjemnego uczucia tłustych rąk i przede wszystkim cudownie pachnie. Mimo to uważam, że jest on za słaby dla moich rąk na mroźną zimę. Idealnie nadaję się do smarowania po domu i zapewne świetnie sprawdzałby się wiosną/jesienią jednak zima według mnie to dla niego za wysokie progi.
Zapach i wydajność
Krem do ciała umieszczony jest w dużym (aż 500 ml!) słoju. Umożliwia to wykończenie kremu, aż do ostatniej "kropelki". Używam go codziennie, często nawet 2 razy dziennie - rano i wieczorem od początku grudnia i zużyłam dopiero połowę kremu. Zaś krem do rąk zamknięty jest w 100 ml tubce, jest to o 25 ml więcej niż standardowy krem do rąk Isany. O fenomenalnym zapachu słyszała już chyba każda dziewczyna. Jest to czysty zapach kakao, pozbawiony chemii.
Cena i dostępność
Krem do ciała kosztuje standardowo 10 zł, w promocji w okolicach 7-8zł jest to więc jedna z niższych cen porównując z przeciętnymi cenami balsamów do ciała innych marek. Mając na uwadze jeszcze wydajność i pojemność można go nazwać kosmetykiem idealnym :) Za krem do rąk zapłacimy w okolicach 5 zł. Isana to marka Rossmann'a, więc jak łatwo się domyśleć, stacjonarnie tylko w Rossmann'ie je znajdziemy.
Mam ten krem do ciała, muszę wypróbować do smarowania włosów :)
OdpowiedzUsuńZestaw fajny, gdyby nie natłok kremów i balsamów kupiłabym bardzo chętnie :)
OdpowiedzUsuńJuż sama nazwa działa na mnie bardzo zachęcająco.
OdpowiedzUsuńoj o tym kremie do ciała to się już tyleeeee naczytałam, że szok! :) muszę go kupić :)
OdpowiedzUsuńWidziałam :3
OdpowiedzUsuńKupiłam krem do ciała, do rąk... niestety nie xD
Kusi <3
mam masło do ciała i jest genialne ;)
OdpowiedzUsuńZostałaś przeze mnie otagowana: http://pielegnacja-cebuleczki.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńZapraszam do zabawy :)
też mam ten krem do ciała i go uwielbiam!:)
OdpowiedzUsuńKocham to, jak się koło siebie zgrabnie prezentują. ♡ Mam po części od mamy krem do ciała, głównie w kwestii typowej włosomaniaczki... pozwala mi trochę podbierać na włosy, wiedząc, że mi na nich zależy, a ona nigdy w solo nie wykończy tak pokaźnego słoiku. :3
OdpowiedzUsuńChętnie bym kupiła taki krem do twarzy, lekki składem, ale pachnący idealnie kakao... nie wiem, czy Isana taki ma, a szkoda. Gdyby miała, biegłabym jak na skrzydłach...! ♡
uwielbiam! to masełko zawsze się u mnie sprawdza, zwłaszcza gdy pomieszam je z kallosem latte <3
OdpowiedzUsuńooh, czekoladowy zapach to najlepszy zapach! :)
OdpowiedzUsuńmyślałam, że akurat z tej firmy kremy są okropne, ale mnie przekonałaś:D
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do wzięcia udziału w tagu: http://wyczesana.blogspot.com/2013/03/tag-liebster-blog-award.html
OdpowiedzUsuńlubię to mazidło do ciała, tanie i dobre ;)
OdpowiedzUsuń