Dopóki jednak to 'studenckie życie' nie rozkręciło się na dobre...
Kallos, Vanilla, Shine Hair Mask
(Maska nabłyszczająca do włosów suchych i matowych)
Opis produktu: Nabłyszczająca i odżywiająca maska do włosów suchych i matowych o zapachu wanilii. Dzięki proteinom pszenicy i Pantenolu zawartym w masce, włosy stają się błyszczące, jedwabiste, łatwo się rozczesują. Szczególnie polecana do włosów suchych i pozbawionych połysku.
Wanilia - oprócz pięknego zapachu, posiada również właściwości regenerujące, zmiękczające, nawilżające i tonizujące. Posiada właściwości aromaterapeutyczne, które przywracają dobre samopoczucie i koją zmysły.
Olejek arganowy - uzyskiwany z drzewa arganowego, które rośnie w Maroku. Odżywia i nawilża, zawiera witaminę E, karoten.
Jaśmin - pochodzi z Azji. Ceniony za właściwości aromatyczne i regenerujące.
Ode mnie: Bardzo bardzo bardzo lubię tą maskę! :) Stawiam ją na drugim miejscu zaraz po Tołpie (tutaj). Opis produktu zgodny z działaniem - włosy są błyszczące, wygładzone, sypkie, nie poplątane. Pierwsze co zwróciło moją uwagę - cudowny zapach. Przypomina mi deserek Gerbera :). Poza tym długo utrzymuje się na włosach. Konsystencja dość gęsta - idealnie rozprowadza się na włosach. I na dodatek wydajność. Kupiłam mniejsze opakowanie (275ml) "na spróbowanie". Mogę trochę ponarzekać na ten słoiczek. Zgodnie z zasadą "Im dłużej tym lepiej" zazwyczaj czas trzymania maski wydłużam do około 2h.
Myślę, że można zaufać tej firmie.
Macie coś z Kallosa? :)
Ode mnie: Bardzo bardzo bardzo lubię tą maskę! :) Stawiam ją na drugim miejscu zaraz po Tołpie (tutaj). Opis produktu zgodny z działaniem - włosy są błyszczące, wygładzone, sypkie, nie poplątane. Pierwsze co zwróciło moją uwagę - cudowny zapach. Przypomina mi deserek Gerbera :). Poza tym długo utrzymuje się na włosach. Konsystencja dość gęsta - idealnie rozprowadza się na włosach. I na dodatek wydajność. Kupiłam mniejsze opakowanie (275ml) "na spróbowanie". Mogę trochę ponarzekać na ten słoiczek. Zgodnie z zasadą "Im dłużej tym lepiej" zazwyczaj czas trzymania maski wydłużam do około 2h.
Myślę, że można zaufać tej firmie.
Macie coś z Kallosa? :)
Wanilia...
OdpowiedzUsuńHm, rozumiem, że zapach nie jest natarczywy... ;3
Nie za słodki?
Hm, czytam blogi i dochodzę do wniosku: Kallos jest wszędzie! XD
Właśnie mam vanilię i latte-super -tylko skład różny-w vanilii-silikon-niedługo będę pisała.W sumie ja silikonów się nie boje.
OdpowiedzUsuńMam maskę Kallos Crema Latte i jestem bardzo zadowolona :) W przyszłości chcę wypróbować kolejne maski tej firmy
OdpowiedzUsuńkallosa jeszcze nie miałam, ale na pewno którąś z ich masek wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńMam póki co narazie Latte. Vanilla do mnie idzie z allegro :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę waniliową wersję. Latte bardzo mi przypadł do gustu, więc i wanilię chętnie bym spróbowała :)
OdpowiedzUsuńjeszcze jej nie mialam;)
OdpowiedzUsuństudiujecie razem;)?
Niestety nie studiujemy tego samego, nawet nie ten sam wydział za to ta sama uczelnia - Politechnika :)
UsuńAnomalia
JA miałam, a właściwie mam latte i jestem baardzo zadowolona:)
OdpowiedzUsuńJa miałam maskę latte i bardzo ją lubiłam:)
OdpowiedzUsuńvanillia ma chyba proteiny mleczne, dziś w sklepie czytałam:)
OdpowiedzUsuńMoje włosy aż tak ich nie lubią:)
Ooo, brzmi słodko :) Silikon mi nie przeszkadza tak bardzo, wiec chyba spróbuję :)
OdpowiedzUsuńmam wersję latte, ale szału nie robi. zapach jak dla mnie za słodki ;)
OdpowiedzUsuńmam kallosa latte, na początku był zachwyt, niestety tylko na poczatku....
OdpowiedzUsuńja też używałam mleczną maskę i bardzo jestem z niej zadowolona:*
OdpowiedzUsuń★ ★ ★ ★ ★ ★ ★ ★ ★ ★
pozdrawiam:*,
Ola
Proszę o jakąś informację na temat Akcji Drobniaki, do której przyłączyłaś się na moim blogu :)
OdpowiedzUsuńDaj znać na maila: katarzynaa.zalewska@gmail.com, ile uzbierałaś, zrób zdjęcie, oraz napisz na co postanowiłaś przeznaczyć zgromadzone fundusze :)