Timotei, Organic
Delight, Health & Nourishment, Odżywka do suchych i zniszczonych włosów
Anomalia: Nie używałam jej jako odżywki ze względu na ładny
skład (zero silikonów i parabenów)– moje włosy zazwyczaj potrzebują czasu dlatego pełniła rolę maski na 2h ;)
Nie zawiodła mnie. Włosy były porządnie nawilżone i odżywione, fale ładnie się
układały, nie puszyły. Nie był to spektakularny efekt jak np. po Tołpie ale
mimo to myślę, że jest warta wypróbowania. Konsystencja niezbyt gęsta (ale na
pewno lepsza od Alterry). Wydajność również porządna, jedynie zapach orzechów które zawsze podbieram mamie, nie każdemu może
przypaść do gustu.
Radi: Zgodnie z zasadą "im dłużej tym lepiej" nakładałam ją jako maskę. Faktycznie całkiem przyzwoity skład, jednak nie zauważyłam pożądanych efektów (oczekiwałam zbyt wiele?). Efekty były bardzo słabe, ponadto włosy były obciążone, sztywne i szorstkie, słabo odżywione. Jak dla mnie cena jest zbyt wygórowana. Nie przypadł mi również jej zapach - dziwnie słaby i ..mdły?
Skład: Aqua, Cetearyl Alcohol, Glycerin, Cocos
Nucifera Oil*, Cetearyl Olivate, Butyrospermum Parkii Butter*, Glycine Soja
Oil*, Inulin, Mel*, Aloe Barbadensis Leaf Juice Powder*, Bertholletia Excelsa
Seed Oil, Copernicia Cerifera Cera, Parfum, Xanthan Gum, Sorbitan Olivate,
Sodium Hydroxide, Benzyl Alcohol, Salicylic Acid, Sorbic Acid, Limonene.
Alterra Maska
nawilżająca do włosów suchych i zniszczonych `Granat i aloes`
Anomalia: Maska zdecydowanie jest hitem wielu blogerek i
wizażanek, może dlatego tak wiele od niej oczekiwałam? Liczyłam przede
wszystkim na obiecane nawilżenie. Używałam po
myciu w wersji solo oraz przed myciem w wersji ulepszonej (żółtko, miód, olej).
Niestety po użyciu wersji ulepszonej kończyłam z puchem na głowie, a w wersji
solo nie widziałam żadnych efektów. Włosy nie były napuszone, ale powiedzieć,
że nawilżone czy odżywione też nie mogę. Do tego bardzo niska wydajność ze
względu na strasznie rzadką konsystencje (opakowanie 150 ml zużyte na 3/4 razy).
Radi: Myślę, że mogę się identyfikować z większością dziewczyn testujących alterrę. To moja pierwsza maska, którą na początku uważałam za cudo :). Niestety z czasem przyszedł czas na inne, lepsze maski. Teraz mogę powiedzieć, że jest wystarczająco dobra. Dobrze nawilża włosy, sprawia że są miękkie, sypkie. Bardzo podoba mi się jej zapach. Wydaje mi się, że jest godna uwagi :).
Skład: Aqua, Alcohol*,
Cetearyl Alcohol, Stearamidopropyl Dimethylamine, Glycerin, Glycine Soja Oil*,
Sodium Lactate, Punica Granatum Seed Oil*, Butyrospermum Parkii Butter*,
Carthamus Tinctorius Oil*, Ricinus Communis Oil*, Punica Granatum Extract*,
Aloe Barbadensis Extract*, Acacia Farnesiana Extrakt*, Panthenol, Panthenyl
Ethyl Ether, Lauroyl Sarcosine, Hydroxyethylcellulose, Tocopherol, Helianthus
Annuus Seed Oil, Ascorbyl Palmitate, Parfum**, Linalool**, Limonene**,
Geraniol**, Citronelloll**, Citral**
Pierścionki niestety nie są za duże, oszukałam się je kupując... :< Ale mi spokojnie wchodzą na na serdeczny palec ;)
OdpowiedzUsuńMam tę maskę, moje włosy po niej są miękkie, trochę lepiej nawilżone, a co najważniejsze nie obciąża co jest dla mnie wielkim plusem, chociaż jeśli chodzi o wydajność nie jest najlepsza.
OdpowiedzUsuńJa mam szampon i odżywkę z tej samej serii (Alterra) i jestem bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńnie mialam nic ;P
OdpowiedzUsuńżadnej z nich jeszcze nie miałam, ale jakoś za timotei nie przepadam ;)
OdpowiedzUsuńTimotei nie miałam, ale maskę z aletery mam i jest taka o. Tez kupiłam bo chwalą ale odżwyka z tej serii jest o niebo lepsza!
OdpowiedzUsuńOdżywka Alterry jak dla mnie przeciętna. :) Na Timotei może bym sie skusiła, gdyby nie testowali na zwierzętach :/
OdpowiedzUsuńżadnej z tej odzywki jeszcze nie miałam;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam;)