To co od razu rzuciło mi się w oczy, po paru sekundach ćwiczeń, to niesamowita pozytywna energia bijająca od niej. Jest to istna bomba energetyczna, która niesamowicie motywuje, aż chce się ćwiczyć! Osobiście jest to dla mnie bardzo ważna kwestia, nie lubię ciszy i spokoju podczas treningu (między innymi dlatego nie ćwiczę już z Ewą, było mi za nudno..).
Oczywiście Mel B nie tylko krzyczy i się śmieje, ale również zwraca uwagę jak powinniśmy wykonywać konkretne ćwiczenia. Ogromny plus za butelki, kij od szczotki i puszki z zupą zamiast hantelków :) Szczerze mówiąc sama kiedyś używałam butelek z wodą mineralną jako obciążenia.
Wiem, że czekacie na efekty, więc nie będę dłużej Was trzymać w niecierpliwości! Trenując z Mel B nastawiałam się bardziej na wzrost tkanki mięśniowej, niż spalanie tłuszczowej, dlatego nie ćwiczyłam kardio. Czemu? Przebiegnięcie ponad 300 km przez całe wakacji jest dla mnie wystarczające ;) To co mnie najbardziej zaskoczyło, to efekty w górnej części ciała. Dotychczas głównie koncentrowałam się na nogach, pośladkach i brzuchu. W ramach szaleństwa ćwiczyłam również ramiona i nigdy nie sądziłam, że na tych moich dwóch wykałaczkach jestem w stanie cokolwiek wytrenować. A jednak!
Treningi Mel B, szczerze mówiąc, to nie krew, pot i łzy jak z Jillian, ale są zdecydowanie warte uwagi, zarówno przez osoby początkujące jak i te bardziej zaawansowane. Jest to taki miks ćwiczeń łatwiejszych i tych bardziej wymagających (pierwsze 4 minuty na ramiona istna katorga!!). Możemy dowolnie łączyć ćwiczenia na te części ciała, na których chcemy się skupić. Poza tym jeden trening to ZALEDWIE 10 MINUT! Jeżeli dla kogoś to ciągle jest za dużo, to jest śmierdzącym leniem i tyle :P
ja bardzo lubiłam ćwiczyć z Mel B ;)
OdpowiedzUsuńJa lubię od czasu do czasu posłuchać Mel jak mówi o wypalaniu mięśni :)
OdpowiedzUsuńPoćwiczyłam parę razy, i nie powiem - nie da się tych ćwiczeń nie lubić :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam z nią ćwiczyć :D
OdpowiedzUsuńbardzo lubię Mel B. właśnie za tą energię :) z Ewą można zasnąć..
OdpowiedzUsuńnie ćwiczyłam z mel B ale muszę chyba spróbować:)
OdpowiedzUsuńz mel b jeszzce nie cwiczylam musze sprobowac :)
OdpowiedzUsuńDziś robiłam z nią nogi ;)
OdpowiedzUsuńteż uwielbiam krótkie treningi z Mel B, faktycznie bije od niej pozytywna energia, jest bardzo sympatyczna, wesoła no i ta jej figurka...
OdpowiedzUsuńTrzeba przyznać, że jej pozytywna energia się udziela:) Przy niektórych komentarzach zawsze się śmieję, chociaż już je znam.Do tego wyzwania się przyłączyłam i byłam zadowolona:) Teraz robię Burpees i nie jest lekko:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że zachęciłam do ćwiczeń z Mel B, aktualnie szukam czegoś nowego, a niestety Burpees baaaaardzo nie lubię :c
UsuńAnomalia
Ja już mam za sobą drugi dzień z Mel :) bardzo sympatyczna kobieta, jeszcze 28 dni i przejdę na 30 Days Shred z Jillian :)
OdpowiedzUsuńJillian to niesamowita kobieta, na pewno będziesz nią zachwycona :)
UsuńAnomalia
ja chyba jestem śmierdzacym leniem ;D cwicze jak mi sie chce.;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam serie ćwiczeń z mel :) od kilku tygodni robie codziennie uda i pośladki :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tą kobietę ! :D ćwiczenie z nią to prawdziwa przyjemność
OdpowiedzUsuńU mnie w pracy wszystkie dziewczyny są nią zachwycone ;)
OdpowiedzUsuńćwiczyłam w wakacje z nią i byłam zadowolona, więc muszę do tego wrócić ;)
OdpowiedzUsuńPrzez wakacje ćwiczyłam z nią pośladki, ale nie wytrzymałam długo, bo dla mnie osobiście jest trochę... za bardzo energiczna. Rozumiem z jednej strony Ciebie, że nie lubisz ćwiczyć w ciszy i jej krzyki dają Ci motywację, ale ja mam zupełnie inaczej. Podczas treningów z Ewką naprawdę się skupiam i bardzo mi imponuje to, że ona prawie w ogóle się nie męczy (Skalpel). Za to Mel B. gorzej znosiła te treningi ode mnie XD Po jakimś czasie zaczęła mnie więc irytować swoim gadaniem, bo nie mogłam się skupić na ćwiczeniu. Ale co kto lubi :)
OdpowiedzUsuńJa zaczynałam od Ewki. Po kilku miesiącach niestety bardzo nieregularnych ćwiczeń mój wygląd jakoś szczególnie się nie poprawił, ale kondycja która była w stanie więcej niż gorszym teraz jest już w "tylko" kiepskim. Kiepskim jeśli miałabym się z kimś porównywać, bo dla mnie to kamień milowy :) Teraz przerzuciłam się na Mel i ćwiczę z nią nogi i pośladki. Zastanawiam się tylko czy takie krótkie ćwiczenia, w sumie 20 min + rozgrzewka i rozciąganie mogą dać jakiś efekt wykonywane 3, max 4 razy w tygodniu? Absolutnie nie chcę schudnąć, bo już jestem szczupła, ale mam figurę gruszki, stąd taki mój wybór partii które ćwiczę. Chciałabym tylko ujędrnić ten nieszczęsny "dół".
OdpowiedzUsuńOsobiście uważam, że nawet tak krótka forma ćwiczeń jest w stanie poprawić wygląd. Tym bardziej, że jak sama piszesz nie zależy Ci na zrzuceniu nadmiarowych kilogramów, a jedynie na ujędrnieniu. Ważniejsza jest systematyczność niż intensywność ;) Nie musimy podczas każdego treningu wyciskać z siebie siódme poty, aby zobaczyć efekty ćwiczeń :)
UsuńAnomalia