Idealne pierwsze wrażenie - pianka do mycia twarzy "It's skin"

piątek, 8 listopada 2013

Dzisiaj pierwsze wrażenia ze spotkania z Azją, której mogłyśmy zasmakować dzięki konkursowi u LET'S TALK beauty :). W końcu, gdy przyszła upragniona paczuszka, mogłyśmy dorwać się do testowania jej zawartości. W pierwszej kolejności przyszła pora na recenzję pianki do mycia twarzy z ekstraktem z mangostanu dla skóry mieszanej i tłustej, która skutecznie oczyszcza skórę twarzy ze wszelkich zanieczyszczeń i pozostawia skórę czystą i promienną :).

 

Pierwsze co rzuca się w oczy to ładne opakowanie, które nie utrudnia wydobycia produktu, jednak to co najważniejsze znajduje się w środku :). I tu kolejne miłe zaskoczenie. W tubie znajduje się gęsty złocisty krem z drobinkami, o przecudownym zapachu mango. 


W połączeniu z wodą pianka niesamowicie się pieni i wystarczy ilość kremu wielkości ziarenka na dokładne oczyszczenie twarzy. Konsystencja po nałożeniu staje się kremowa, jest bardzo miękka i przyjemna. Do tego strasznie wydajna, chociaż nie używam jej na co dzień, bo naprawdę bardzo skutecznie oczyszcza twarz. (po pierwszym zastosowaniu miałam białą twarz :) czyżby sekret jasnej cery azjatek? :)) Dwa razy w tygodniu w zupełności wystarczy, co nie znaczy, że podrażnia, czy przesusza. Skóra po dłuższym stosowaniu jest gładka, rozświetlona i przede wszystkim zdrowo wygląda! :)


Sposób użycia: nałożyć niewielką ilość preparatu na lekko zwilżoną  skórę twarzy, omijając okolice oczu. Dodać odrobinę wody i delikatnie masować skórę przez kilkanaście sekund, następnie dokładnie spłukać.

Nie widać końca moich zachwytów tym produktem i chociaż pianka kosztuje około 42 zł myślę, że jest warta każdej wydanej złotówki i trafia do moich ulubieńców, z którymi szybko się nie rozstaję!

Radi

7 komentarzy:

  1. Rzadko cokolwiek do mycia twarzy wzbudza mój entuzjazm, ale ta pianka brzmi świetnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. musze sprobowac, juz widze, ze pachnie niesamowicie :))
    Zapraszam rowniez do siebie i pozdrawiam serdecznie!
    http://wspodnicy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Wygląda dość zachęcająco, ale wolę kupować kosmetyki w tradycyjny sposób - w drogeriach czy aptece, bo lubię zawsze powąchać i obejrzeć to, co mam zamiar wziąć ze sobą do domu:) Gdyby ten kosmetyk trafił mi się stacjonarnie, to zainteresowałabym się nim pewnie bliżej.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie znam tego kosmetyku ani tej firmy, ale zaciekawił mnie produkt :)

    OdpowiedzUsuń