Przepraszam za uświnioną naklejkę oleju sezamowego. Używam go już od dawna i butelka już nieco przeszła.
Oliwa z oliwek już się kiedyś przewinęła na blogu (odsyłam Was do "kryzysowego" postu). Posiadając włosy suche i testując olej pierwsze na co zwracam uwagę to poziom nawilżenia jaki uzyskuję po jego zastosowaniu. I to tutaj właśnie oliwa z oliwek zaskoczyła mnie niesamowicie, a za jej nawilżające właściwości jestem wdzięczna naturze po dziś dzień. Stosuję ją głównie latem ze względu na przesuszające działanie słońca na moje włosy. Rok temu odnosiłam wrażenie, że nieco przyciemnia włosy. Teraz, nie wiem czy to przez moją nieustającą walkę o miodowy blond czy może inną firmę oleju, ale nie zauważyłam żadnego wpływu na kolor włosów. Polecam do spróbowanie każdej suchowłosej ;-)
Olej sezamowy to nowość w moich olejowych szeregach. Natknęłam się na niego w poradniku jaki wybrać olej do typu włosów stworzonego przez Blondregenerację. Jeżeli chodzi o pierwsze wrażenie to było niestety negatywne. Mój nos przez te wszystkie lata stał się naprawdę tolerancyjny na wszystkie smrodki kosmetyczne, ale zapach tego oleju jest nie do zniesienia.. Mocny, intensywny zapach spalonego sezamu niestety unosił się w całym pokoju po jego zastosowaniu i bez wietrzenia się nie obyło. Zapach jest na tyle trwały, że jeżeli po umyciu nie zastosujemy ładnie pachnącej odżywki bądź maski to zostanie z nami na dłuższy czas. Całe szczęście swoim działaniem wynagradza swój mankament zapachowy. Działanie jest bardzo podobne do oliwy z oliwek. Włosy są nawilżone i sypkie.
Jak widzicie zarówno oliwa z oliwek jak i olej sezamowy świetnie się sprawdzi na włosach wysokoporowatych, suchych i z tendencją do puszenia. Wiem, że obszernym opisem zapachu oleju sezamowego mogłam Was nieco zniechęcić do jego spróbowanie. Jednak może to po prostu olej tej firmy aż tak pachnie.. Niemniej jednak oleje są naprawdę warte wypróbowania.
A Wy znacie te oleje?
Kurczę, u mnie sezam się właśnie kompletnie nie sprawdził. Niby pasuje, mam porowate i suche włosy, ale... z olejów, poza kompletnie źle dobranym kokosem, sezam zadziałał chyba najgorzej. A zapach ma faktycznie męczący. Na początku wydaje się zabawny, ale później robi się gorzej. Używałam tego samego, co Ty :) Może jest gdzieś rafinowany?
OdpowiedzUsuńW Lidlu można czasami kupić rafinowany za 12, a nawet 6 złotych w tych przeźroczystych kwadratowych buteleczkach, jak jest tydzień azjatycki. Prawie nie pachnie w porównaniu do gęstego, brązowego oleju. U mnie działały tak samo: kiedyś dobrze, teraz za ciężko.
UsuńMam ten lidlowy i jest nawet spoko, ale odzywka z sezamowym to juz za duzo, sklad niby szalu nie robi, ale wlosy przekarmione. Moje nisko-mieszane koltunstwo lubi najbardziej kokosa, czarnuszke i shea, ale oliwa tez ujdzie. Uzywam tej lidlowej, kiedy jestem na wsi, szalu nie robi, ale spelnia funkcje.
Usuńu mnie oliwa się nie spisała, ale za to sezamowy bardzo lubię, jak na razie żaden olejk nie ujarzmia tak moich włosów jak on :)
OdpowiedzUsuńNie używałam żadnego z nich. Moje włosy bardzo lubią olej kokosowy i jak na razie znudziło mi się poszukiwanie zamienników.:)
OdpowiedzUsuńużywałam oliwy z oliwek i byłam zadowolona z efektów jakie dawała :) sezamowego nie próbowałam,ale zniechęciłaś mnie do jego wypróbowania :P :D
OdpowiedzUsuńwłaśnie ostatnio rozmyślałam nad zakupem olejem sezamowym, tylko zapachu się trochę boję :P
OdpowiedzUsuń* oleju sezamowego ;)
Usuńjeśli kupisz w lidlu to on nie ma jakiegoś nachalnego zapachu, wystrzegaj się sezamowego z taotao - ten to intensywne doznania sponsoruje ;)
Usuńdo oliwy z oliwek mam sentyment, mój pierwszy olej :-)
OdpowiedzUsuńJa wciąż sobie obiecuję, że spróbuję z sezamowym i nic... ;)
OdpowiedzUsuńU mnie oliwia z oliwek sprawdzala sie dosyc dobrze, sezamowy stosowalam dawno temu i w sumie nie mam o nim wyrobionego zdania ;)
OdpowiedzUsuńpróbowałam obu i niestety zapachy były dla mnie nie do zniesienia. tę samą przygodę mam z lnianym, ale na szczęście ten zapach nie jest aż tak intensywny.
OdpowiedzUsuńnaprawdę, mogę używać wszytskich indyjskich olejków bez skrzywienia, ale spożywczych zapachów na włosach nie znnoszę ;<
Oliwa z oliwek jak dla mnie ma bardzo delikatny zapach, w szczególności w porównaniu z olejem sezamowym ;-)
UsuńAnomalia
Ja ostatnio robię olejowe mieszanki, to się u mnie sprawdza najlepiej. Obecnie mam mix olejków z czarnuszki, nasion marchwi, róży i tego rossmanowskiego dla mam.
OdpowiedzUsuńMoje włosy lubią oliwę z oliwek :) Jednak ostatnio zaryzykowałam i po roku czasu użyłam oleju kokosowego. Po wyschnięciu doznałam szoku, włosy były miękkie i gładkie :3
OdpowiedzUsuńJa ciągle boję się użyć oleju kokosowego na swoje wysokoporowate włosy ;-)
UsuńAnomalia
ja ostatnio zapuscilam sie w tym temacie,choc kilka oleji by się w mojej szafce znalazlo :P
OdpowiedzUsuńpolubilam szczególnie amlę