Walcząc z jesiennym wypadaniem

niedziela, 16 lutego 2014

Chyba nie ma nic gorszego dla dziewczyny i to nie tylko włosomaniaczki jak wypadanie włosów. Niestety prędzej czy później większość z nas dotknie i ten problem. Panika jest zazwyczaj pierwszą reakcją, w końcu która z nas lubi tracić włosy? Zawsze marzymy o grubych i gęstych włosach, a one uciekają z naszej głowy w popłochu i jak tutaj nie załamywać rąk?

Do tej pory byłam prawdziwą szczęściarą. Moje włosy są niesamowicie gęste i grube (mierzyłam kiedyś obwód kucyka, wynosił on 14-15 cm). Problem wypadania włosów pojawiał się u mnie sporadycznie podczas kryzysu włosowego czy wzmożonego stresu przed maturą. Historie te zawsze kończyły się happy end'em. 

W tym roku niestety jesień okazała się bardzo sroga dla moich cebulek. W okolicy listopada włosy zaczęły wypadać jak oszalałe. Zapchane ujście od wanny po każdym myciu sprawiało, że przestałam lubić sam zabieg mycia. Włosy oblepiające ciało to ani trochę przyjemne uczucie.. Sądziłam, że i mnie dopadło słynne "jesienne wypadanie włosów". Postanowiłam jeszcze bardziej urozmaicić dietę. Jednak nie rozwiązało to problemu. W przerażeniu dotrwałam do grudnia, kiedy to niczym z nieba spadł mi Seboradin z propozycją przetestowania jednej z ich nowości - lotionu przeciw wypadaniu. Nie potrafiłam odmówić i tak o to po paru dniach lotion był już w moim łapkach ;-)




Początkowo bałam się stosować lotionu. Alkohol na pierwszym miejscu może nie spodobać się wyjątkowo wrażliwym skalpom. Ja co prawda nigdy nie miałam z nim jakiegoś większego problemu, ale nigdy nie wiadomo czy cebulki nie zdążyły zmienić zdania.. Pierwsze wrażenie było jak najbardziej pozytywne. W produkcie w ogóle nie czuć alkoholu! Pachnie natomiast słynnym napojem Nestea :) Ze względu na atomizer aplikacja lotionu na skalp jest banalna. Parę przedziałków, kilka "psiknięć" i już cała głowa pokryta produktem. Aby trochę wzmocnić działanie po każdym nałożeniu masowałam delikatnie skórę głowy.

Wiedziałam, że na pewno zainteresuje Was wpływ lotionu na wzrost włosa, dlatego też zmierzyłam długość pasemka przed i po miesiącu stosowania. Przyrost wyniósł 2,5 cm. Pamiętajcie, że jest to okres zimowy, kiedy prędkość wzrostu bardzo zwalnia. W trakcie kuracji pojawiło się sporo małych włosków, co mnie ogromnie ucieszyło.



Jeżeli zaś chodzi o samo powstrzymanie wypadania, to powiem Wam szczerze, że żaden lotion i żadna wcierka nie poradzi sobie z wypadaniem jeżeli nie wyeliminujmy przyczyny problemu. U mnie był to stres i to straszny.. Powodowały go oczywiście studia, a dokładnie jedne dodatkowe zajęcia, z których zrezygnowałam już, uznając, że nie są warte moich nerwów (i włosów ;-)). Wtedy dopiero zauważyłam prawdziwy przełom w kuracji, lotion pokazał na co go stać, a włosów wypadało coraz mniej. Oczywiście ciągle wypadają, jednak jest to ilość w granicach normy.

Czy polecam? Jak najbardziej tak, lotion świetnie się sprawdził u mnie i nie mam mu nic do zarzucenia. Nie spowodował żadnego podrażnienia czy  przyspieszenia przetłuszczania. Jednak pamiętajcie aby zawsze wyeliminować przyczynę wypadania. Czasem wypadanie włosów to poważniejszy problem i wtedy warto zasięgnąć porady lekarza.


Anomalia

15 komentarzy:

  1. Naprawdę duży przyrost. ;] Do tego zimą... Jednak nie widziałam tego lotionu u siebie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Cieszę się, że wypadanie się zmniejszyło :). Mam zamiar go wypróbować jako ostatnią szansę, ponieważ wszystkie produkty, których używałam, mi nie pomogły lub pomogły na chwilę (np. kozieradka)... Życzcie mi powodzenia, aby ten lotion się sprawdził :D. Czy nie przetłuszczał Ci włosów?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, ale stosowałam go przed myciem po naolejowaniu włosów ;-)
      Anomalia

      Usuń
  3. Ja na szczęście nie mam tego problemu, ale dużo dobrego czytałam o Seboradinie i poleciłam go mamie. Jest bardzo zadowolona :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Samym zapachem mnie już kusi! ;)
    No I jeszcze ten przyrost... narobiłaś mi ochoty na ten spray. Mam wersję do włosów przetłuszczających się I obecnie ją testuję.

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak się zastanawiam, jaki masz aparat? :)

    OdpowiedzUsuń
  6. kucyk 14 - 15 cm?! mój ma marne 6 cm... ciekawe, czy u mnie też tak dobrze by się sprawdził ten lotion.

    OdpowiedzUsuń
  7. U mnie bardzo dobrze z wypadaniem radzi sobie żel BiovaxMed wzmacniający i stymulujący odrastanie włosów. Zawsze w porze osłabienia włosów po niego sięgam i w ciągu miesiąca zazwyczaj wypadanie ustępuje. Włosy są mocniejsze, ale też i bardziej gęste.

    OdpowiedzUsuń
  8. Oj, znam i ubolewam nad tym- wlosy oblepiajace cialo, a przez to niechec do ich mycia ;( Niestety przyczyne wypadania poznalam, wzbogacilam tez diete, jednak poprawa jest minimalna (walcze juz od pol roku): Skusilam sie i na Seboradin, jednak wrazliwy skalp sie zbuntowal ;/ Ciesze sie, ze Tobie udalo sie zapanowac na sytuacja :)

    OdpowiedzUsuń
  9. kurcze, chyba go kupię :D zapisuje na listę!

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie miałam jeszcze Seboradinu, na razie stosuję kozieradkę i inne kosmetyki, ale na Seboradin też pewnie przyjdzie czas.

    OdpowiedzUsuń
  11. Chce go wypróbować i na pewno wypróbuję kiedyś :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja mam ten lotion i nie zauważyłam, aby włosy mniej wypadały. Bardzo podoba mi się sposób aplikacji i zapach :D a co do przyrostu na razie jeszcze nie mogę się wypowiedzieć :)

    OdpowiedzUsuń
  13. też go używam ale niestety w ogóle mi nie pomaga ...

    OdpowiedzUsuń