Bardzo często prosząc o pomoc w mailach pytacie o to jak walczyć z łupieżem. Całe szczęście ani ja ani Radi nigdy nie miałyśmy poważniejszego problemy z łuszczeniem się skóry głowy. Niemniej jednak zawsze staram się Wam jak najbardziej pomóc dlatego każdej dziewczynie polecam peeling skóry głowy.
Przyznam szczerze, że kiedy przeczytałam pierwszy raz o tym pomyśle długo się zastanawiałam jak to jest w ogóle możliwe. Przecież próba usunięcia martwej skóry z obszaru tak gęsto owłosionego graniczy z cudem. Jednak jak zwykle blogerki zaskoczyły mnie swoją pomysłowością i prostotą. Cukier! Wystarczy idąc myć włosy wsypać parę łyżek cukru do miseczki, a następnie przed nałożeniem szamponu na głowę wystarczy go połączyć z cukrem i dokładnie wymasować skórę głowy. Brzmi prosto, nieprawdaż?
Cukier spośród wszystkich zdzieraków najlepiej nadaje się do skóry głowy. Czemu? Po pierwsze nie przesusza włosów jak sól oraz jest łatwo zmywalny w odróżnieniu od np. fusów od kasy (za to w peelingu całego ciała niezastąpione!). Muszę przyznać, że sam zabieg jest niesamowicie przyjemny ;-) Parę minut takiego masażu pozwoli nam pozbyć się martwego naskórka z głowy czy pozostałości substancji odżywczych na skórze. Zabieg taki warto wykonywać, oczywiście jego częstotliwość należy dopasować do swoich potrzeb.
Próbowałyście peelingu na swoich głowach ;-) ?
Raz spróbowałam, ale widzę, że na temat peelingów ciągle trafiam, to chyba znak, że trzeba zrobić to ponownie ;D A najlepiej regularnie :)
OdpowiedzUsuńoczywiście co 2tyg :)
OdpowiedzUsuńPeeling cukrowy skóry głowy to dla mnie literalnie zbawienie :)
OdpowiedzUsuńJeśli cokolwiek złego dzieje się ze skalpem- białe drobinki przypominające łupież, swedzenie, suchość- wystarczy zrobić peeling i od razu ogromna ulga. Nie wiem jak mogłam żyć bez niego.
Co prawda na głowie trudno go wykonywać ze względu na włosy,ale zdecydowanie warto!
Robię od czasu do czasu ;-) w sumie dawno nie robiłam :-P
OdpowiedzUsuńJa zazwyczaj robię taki peeling cukrem, przy okazji oczyszczania. :)
OdpowiedzUsuńrobie co jakiś czas, ale ja najbardziej lubie kawowy - nie mam problemów ze wymywaniem fusów :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie próbowałam, w ogóle pierwsze słyszę :-)
OdpowiedzUsuńja raz próbowałam, ale nie wyszło i się zraziłam ;x
OdpowiedzUsuńBardziej lub mniej regularnie stosuje peeling. Zupełnie inaczej jest głowa oczyszczona niż po myciu szamponem z sles. Najbardziej lubię połączenie cukier z kawą 3:1. Wtedy widzę najlepsze efekty
OdpowiedzUsuńPróbowałam, ale nie widzę żadnej różnicy w myciu z cukrem i bez. Pewnie dlatego, że regularnie masuję skalp, a w pielęgnacji cały czas korzystam z glinki i ziół, więc nic mi się na skalpie nie zbiera ;)
OdpowiedzUsuńRobię peeling skóry głowy przeważnie z cukru i wtedy czuję, że moja głowa praktycznie w ogóle nie swędzi i jest dobrze oczyszczona :)
OdpowiedzUsuńOstatnio nie miałam czasu na peeling głowy, ale bardzo lubię to robić. Włosy są od razu jakieś... świeższe, ładniejsze :)
OdpowiedzUsuńNie próbowałam nigdy, ale chyba pora zacząć.
OdpowiedzUsuńCukier to dobry pomysł!
OdpowiedzUsuń