Co jest więc niezwykłego w tej zielonej kostce mydła? Myślę, że samo wytwarzanie jest warte specjalnej uwagi.
Jest ono bowiem wytwarzane w syryjskim mieście Aleppo według receptury sprzed tysięcy lat, która po dziś dzień nie uległa zmianie! Wyprodukowanie jednej kostki może zająć nawet kilka lat! Cały proces rozpoczyna się od zbierania oliwek, a po wytworzeniu już samego surowca jest ono wylewane na podłogę na ogromnych halach. Następnie dzielone na kostki i układane w specjalne kolumny gdzie dojrzewają przez kilka miesięcy lub lat. Wszystko po to, aby trafić do nas :)
Podczas wyjazdu do Krakowa i badaniu okolicy wokół hostelu w poszukiwaniu drogerii natknęłam się na jedną z mydlarni na ulicy Karmelickiej (Matko jak ja Wam zazdroszczę tych wszystkich mydlarni!!). Przepadłam w tych wszystkich naturalnych kosmetykach, olejkach, mydłach.. Od razu moją uwagę zwróciły właśnie te mydełka, po cichu wiedziałam, że będą moje :) Jako ciekawostkę powiem, że po długim przytaczaniu Waszych pozytywnych recenzji Lubemu i on wrócił się po Aleppo ;)
Jest to moje pierwsze mydło naturalne, dlatego początkowo nie wiedziałam jak się z nim obchodzić. Po pół roku nie tylko doszłam do wprawy, ale mogę Wam już co nieco o nim powiedzieć. Po pierwsze jest niesamowicie wydajne! Mydełko początkowo wyglądało TAK, przez te kilka miesięcy regularnego używania zużyłam max 20%. Jednak to nie wydajność jest jego największą zaletą, ale niezwykłe oczyszczenie. Jest to zdecydowanie najlepiej oczyszczający kosmetyk jaki kiedykolwiek miałam okazję używać. Co prawda, nie powoduje on uczucia Sahary na twarzy jednak krem po nim jest obowiązkowy - pamiętajmy, że mydło ma za zadanie jedynie umyć twarz, a nie ją nawilżyć ;) Przy regularnym stosowaniu mydełko świetnie niweluje wszelkie zaskórniki, szczególnie te na nosie. Po tych kilku miesiącach stosowania zauważyłam ogromne zwężenie porów również na twarzy Lubego ;)
Czy warto? Zdecydowanie tak! Jest to jeden z kosmetyków, który mogę w ciemno polecić każdemu. Świetnie nada się zarówno do cery problematycznych jak i tych alergicznych i wrażliwych. Ważne jest jednak, aby dobrze dobrać zawartość oleju laurowego. Lepiej jest zacząć od niższej zawartości i następnie ją zwiększać ;) Osobiście posiadam wersję z 30% zawartością oleju laurowego - moja cera jest mieszana.
Macie? Znacie? Kochacie jak ja :) ?
Anomalia
P.S. Przypominam Wam również o konkursie, w którym możecie wygrać wymarzony zestaw kosmetyków Seboradin. Jedyne co musicie zrobić to odpowiedź na proste i krótkie pytanie.
Kusi mnie Aleppo, ale mam zapas żeli do mycia twarzy... jak już się z nimi uporam to chyba się w końcu skuszę. Tylko jeszcze nie wiem czy na Aleppo czy Savon noir.
OdpowiedzUsuńja mysle czy nie sprawic go sobie na swieta:):):)
OdpowiedzUsuńPokończę wszystkie myjaki do twarzy i skuszę się na Aleppo :)
OdpowiedzUsuńlubię ! :)
OdpowiedzUsuńZnam bo rozpiep.mi cerę. Miałam kilka niedoskonałości na krzyż, a po aleppo miałam masakryczny 3 miesięczny wysyp, który ledwo ogarnęła. Szkoda:(
OdpowiedzUsuńmam wersję 20% i za bardzo ściąga mi skórę, wolę naturalne mydełka na bazie oleju kokosowego :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie mialam tego cudenka, ale kiedys planuje zakupic :)
OdpowiedzUsuńużywam już od kilku miesięcy, gdy się tylko kończy kupuję nowe, zakochałam się w tym mydełku i już nie odkocham!
OdpowiedzUsuńja zaczęłam jakiś czas temu stosować go do mycia twarzy- ale jeszcze za wcześnie by coś powiedzieć ;)
OdpowiedzUsuńJa się wybieram do Krakowa, ale pewnie nie zakupię mydła, choć kusi. Nastawiam się na produkty do włosów. Jak zwykle ;)
OdpowiedzUsuńa ja go zaś nie cierpię :)
OdpowiedzUsuńnie miałam go jak do tej pory, można zdobyć jakiś mniejszy rozmiar? czy jest dostępny tylko jeden?
OdpowiedzUsuńJak do tej pory spotkałam się tylko z jednym rozmiarem, ale zawsze możesz kupić z koleżanką na pół ;)
UsuńAnomalia
Dokładnie, nawet poręczniej jest je przekroić, a starcza na dłuuugo. Ja używam teraz dziegciowego i takiej mydlano-ziołowej kulki z Natura Siberica, sprawdzają się super. Mydła do twarzy to jest to :)
UsuńZgadzam się z Tobą w 100%, ja też bardzo lubię Aleppo i na moją cerę działa wręcz zbawiennie, a jedna kostka starcza na wiele miesięcy :)
OdpowiedzUsuńMydło Aleppo musi zawsze być w moim asortymencie :)
OdpowiedzUsuń