Czerwiec w obiektywie

niedziela, 6 lipca 2014

Czerwiec jak chyba każdej studentce minął pod znakiem sesji. Jednak student samymi studiami nie żyje, a jeżeli jesteście ciekawe co wydarzyło się u nas w mijającym miesiącu to tradycyjnie zapraszam do przeglądania i czytania :)

Anomalia: Gdybym miała opisać czerwiec jednym słowem zdecydowanie byłoby to: intensywnie. W czerwcu naprawdę wiele rzeczy działo się w moim życiu. Niestety, nie wszystkie zaliczyłabym do pozytywnych wydarzeń, jednak mam nadzieję, że koniec końców wszystko będzie dobrze.

Bardzo wyczekiwanym momentem była sobota 14 czerwca. Opowiadałam Wam już nie raz i powtórzę się po raz setny. Jestem ogromną fanką Florence, a po jej koncercie w Krakowie nie mogłam się doczekać jej kolejnego występu. Z Orange oczywiście wyszłam niezawiedziona, naładowana ogromną dawką pozytywnej energii. O samym koncercie opowiadałam Wam już co nie co w kontekście fryzury jaką wyczarowała Weronika (odsyłam Was tutaj).




\





W Warszawie udało mi się dotrzeć do ulubionego Manekina oraz zgarnąć cinnamon rollsy ze Starbucks'a ;)




W czerwcu udało mi się znaleźć chwilkę i pretekst do upieczenie ciasta marchewkowego. Był to mój debiut jeżeli chodzi o to ciasto. Całe szczęście nie tylko okazało się zjadliwe, ale nawet i pyszne :)


Często słyszałam, że jeżeli masz problemy z organizowaniem czasu musisz znaleźć sobie więcej zajęć. Powiem Wam, że jest to święta racja! W sumie nie chwaliłam się, bo nie chciałam zapeszyć, ale w maju udałam się na swoją pierwszą rozmowę kwalifikacyjną i już od kilku dni jestem praktykantką na stanowisku developera. Niestety na razie muszę się przyzwyczaić do nowego trybu godzin, wstawanie przed 5 jest zdecydowanie nie dla mnie.. Gdyby tego było mało rozpoczęłam w domu remont. W końcu z domu wyprowadził się mój brat i po 21 latach będę mieć w pełni swój pokój urządzony według mojego widzimisię. Na pewno pokażę Wam efekt końcowy ;-)! Tymczasem oddaję "ster" w ręce Radi, bo to jej posty zapewne będziecie czytały w najbliższych dniach. Ja postaram się do Was wrócić jak tylko znajdę chwilkę wytchnienia pomiędzy malowaniem mebli ;-)

Radi: Dla mnie czerwiec był koszmarem poza jednym cudownym wyjątkiem. Moja kocia urodziła 5 maluchów, którymi ktoś się musiał zająć :D




 A po 3 tygodniach :)


Poza matkowaniem, czerwiec najgorszym miesiącem dla studentów! Niestety na mojej uczelni łączy się to zarówno z egzaminami, jak i kolokwiami...Czemu akurat wtedy wszyscy na ostatnią chwilę sobie o tym przypominają :cc Jutro przede mną ostatni egzamin..trzymajcie kciuki!


6 komentarzy:

  1. zakochałam się w tych kociątkach! ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. piękna fryzurka na drugim zdjęciu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ach kociaki! jestem kociarą jakich mało :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Swietne zdjecia, kociaki przeurocze :) Radi, 3mam kciuki za egzamin :)!

    OdpowiedzUsuń
  5. Kociaczki są prześliczne! Też mam kota i koty kochammm! :)

    OdpowiedzUsuń