Idealny duet dla cery mieszanej

sobota, 10 maja 2014

Jest to zdecydowanie post, do którego napisania zbierałam się najdłużej.. Jeden krem czasem pojawił się na blogu, ale tylko w formie zapowiedzi, a ja gorąco Wam obiecywałam, że w końcu poświęcę mu cały wpis, bo naprawdę na to zasłużył. I zbierałam się jak sójka za morze. Dzisiaj rano napisałam Anecie smsa, że ja dzisiaj piszę i nawet brak dobrego światła do zdjęć nie powstrzymał mnie przed tym!

Każda dziewczyna z problematyczną cerą zapewne marzy o znalezieniu swojego kremu. Takiego, na którego zawsze możemy liczyć, że uratuje w ciężkiej sytuacji, pobudzi do życia smutną i szarą cerę, a przy okazji nie narobi żadnej szkody na twarzy. I ja trwałam w tym marzeniu intensywnie poszukując tego swojego jedynego. Moje poszukiwania to były głównie upadki, kremy zbyt tłuste i źle dobrane do rodzaju cery. Nie wiem czy wiecie, ale przez bardzo długi czas żyłam w przekonaniu, że posiadam cerę suchą! Jednak to właśnie dzięki blogerkom, a dokładnie jednej, która swoim genialnym wpisem (tutaj możecie go przeczytać w całości) uświadomiła mnie o moim strasznym błędzie.

Poszukiwania kremu dla cery mieszanej rozpoczęłam od rosyjskich sklepów. Nie wiem czy wierzycie w przypadki czy wolicie to nazywać przeznaczeniem. Ja zaliczam się do tej drugiej grupy i wierzę, że działała przy tym jakąś wyższa moc sprawcza ;-) Otóż zdecydowałam się na jeden z kremów Baikal Herbals i kiedy już byłam gotowa go zakupić i niemalże trzymałam w jednej dłoni kartę płatniczą, a w drugiej myszkę od komputera, okazało się, że mój krem został wykupiony! Olaboga, płacz, rozpacz i szybkie poszukiwania substytutu. I tak o to w moje rączki wpadł jeden z kremów Natura Siberica.




Jest wiele kosmetyków, z których byłabym w stanie zrezygnować, ale na pewno nie z tego kremu! Kiedyś zastanawiałam się nad tym jaki jest najlepszy kosmetyk, jaki udało mi się kupić. Odpowiedź była szybka: krem Natura Siberica. Jak widzicie jestem zakochana w nim po uszy :) Spełnia on wszystkie moje oczekiwania wobec kremu. Świetnie matuje cerę, nawilżając ją przy tym, rozświetla, nie zapycha, posiada filtr i naturalny skład. Czego chcieć więcej? Po za tym kosztuje niecałe 30 zł, a przy tak świetnej wydajności są to małe koszty. Buteleczkę kremu na dzień używam regularnie od ponad 2 lat i polecam go dosłownie każdej dziewczynie, która pyta mnie o dobry krem do twarzy.

Krem na noc trafił do mnie całkiem niedawno. Miałam dość duże problemy z cerą po nieudanym eksperymencie z Effaclar Duo, cera nie polubiła się z kremem Sylveco, a olejek z kwasem hialuronowym to było za mało dla mojej cery. Początkowo planowałam nieco poszaleć i kupić absurdalnie drogi krem, na szczęście pogodziłam się z rozsądkiem i postanowiłam wypróbować nocną wersję mojego wynoszonego na ołtarze kremu na dzień. Natura Siberica znowu mnie nie zawiodła. To co od razu mnie zaskoczyło w kremie, to niesamowicie gęsta konsystencja i zmatowanie twarzy (!). Po pewnym czasie regularnego stosowania zauważyłam, że wpływa rozjaśniająco na moje przeklęte blizny po Effaclar Duo.



Ja swoje kremy już znalazłam i nie mam zamiaru ich zamieniać na nic innego :) Jeżeli borykacie się z cerą mieszaną albo tłustą i ciągle nie znalazłyście swojego ideału z całego serca polecam Wam te kremy. Przy okazji powiem, że nawet Radi po moim ciągłym wychwalaniu tych kremów skusiła się na ich zakup. Oczywiście są wersje dla innych rodzajów cer od wrażliwych przez suche na dojrzałych skończywszy. Jeżeli miałyście okazję używać tych kremów koniecznie dajcie znać czy tak jak ja kochacie je z całego serca :)

Anomalia

7 komentarzy:

  1. Spadłaś mi z nieba, własnie dzisiaj stwierdziłam, że potrzebuje kremu na dzień. Musze je zobaczyć i kupić jeden wtedy skoro tak wychwalasz. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czyli coś idealnego dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Miałam wersję fioletową do cery wrażliwej i była ekstra. Niepotrzebnie zachciało mi się spróbować kremu do skóry suchej. Jest za ciężki. Jak tylko go zużyję wracam do fioletowego. Moja pielęgnacja twarzy jest bardzo prosta, ale nie mam na myśli minimalizmu pt. 7 produktów tylko 2 ;) Czasem mi jednak czegoś brakuje i jest to krem. Dokładnie ten z NS :)

    OdpowiedzUsuń
  4. W takim razie krem czeka w kolejce do zakupu :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zapisuję na listę zakupów :-) Mam nadzieję, że też tak się zakocham :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. O tym duecie jeszcze nie słyszała.
    Wygląda jakby był stworzony dla mojej buzi :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja z Natura Siberica w zapasach mam krem do skóry suchej, a tym rozjaśnieniem blizn jestem pozytywnie zaskoczona :)

    OdpowiedzUsuń