Ulga dla organizmu w upalne dni

sobota, 31 maja 2014

Nie wiem jak dzielnie znosicie ostatnie upały. Może tak jak ja jedyne na co macie ochotę to rozłożyć się razem z kotem na zimnych kafelkach w łazience? Niestety nasze obowiązki trochę wykraczają poza obowiązki kota (jeżeli w ogóle można mówić o obowiązkach kota ;-)). Ja osobiście strasznie znoszę upalne dni, moje policzki są rozgrzane do czerwoności, mam mokre dłonie i spuchnięte stopy. Oczywiście mogłabym zamknąć się we wspomnianej łazience i studzić się całymi dniami na podłodze, ale jednak postanowiłam trochę zdziałać w tym kierunku, aby lepiej znosić te dni.




Po pierwsze jak widzicie zresztą na załączonym obrazku woda! I to nie byle jaka, ale ZIMNA. Nic, a nic nie przynosi ulgi rozgrzanemu ciału jak właśnie zimna woda. Nawet teraz jak piszę ten post obok laptopa stoi szklanka wody z plasterkiem cytryny. W takie dni naprawdę nie zapominajmy o butelce wody, którą warto zabrać ze sobą. Niestety w gorące dni nasz organizm bardzo szybko oddaje wypitą wodę poprzez intensywne pocenie i nim się obejrzymy możemy się odwodnić. 

Upalne dni również są bardzo ekonomiczne pod względem zużycia ciepłej wody. Mimo iż jestem typowym zimowym zmarzluchem i zimą kąpię się niemalże we wrzątku to nic tak dobrze nie smakuje jak chłodny prysznic po całym dniu. Taka ochłoda jest idealna również dla moich stóp, które niestety również źle znoszą upalne dni i szybko puchną.. Muszę zainwestować w końcu w sandałki!

Idealnym rozwiązaniem są również chłodzące kosmetyki. Oczywiście jeżeli takich nie mamy to żaden problem. Wystarczy umieścić wszystkie balsamy do ciała czy kremy do twarzy (szczególnie te pod oczy) w lodówce (nie w zamrażalniku!!). Niższa temperatura kosmetyku przyniesie niesamowitą ulgę zmęczonej skórze i poprawi jej jędrność. Jeżeli tak jak ja macie problem ze spuchniętymi stopami szukajcie kremów do stóp z mentolem. To właśnie on odpowiada za genialny efekt lekkich stóp.

To jak zniesiemy upal w bardzo dużym stopniu zależy również od tego co na siebie założymy. Doskonale wiem, że nie każdy może sobie pozwolić na skąpe ubrania, ale stawiajmy na przewiewne i cieniutkie tkaniny. Czarne, długie i obcisłe spodnie w gorący dzień to jak strzał w kolano.. Moje spodnie już dawno wylądowały na dnie szafy, teraz zakładam tylko i wyłącznie spódniczki i sukienki, +10 do kobiecości ;-) Pamiętajmy również aby nasz makijaż był delikatny, nieobciążający dla skóry. Nie dokładajmy sobie również nadmiernego ciężaru poprzez ciężkostrawne obiady. W okresie letnim wszystko co smażone wylatuje z mojego menu.

A Wy jak znosicie upały? Jakie są Wasze sposoby na ten ciężki okres :)? 


Anomalia

4 komentarze:

  1. Woda w takie dni to podstawa! Też wypijam dużo chłodnej ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mój sposób to udanie się na basen, tylko oczywiście nie zawsze można;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mój sposób to basen w ogródku :D lub taki większy, ale jakakolwiek woda. Wyjątkowo źle znoszę upały, kiedy nie jestem w pobliżu wody :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej, co do ubrań to najlepiej "chłodzą" te luźne, cienkie i przewiewne, w przeciwieństwie do skąpych i obcisłych, które wystawiają skórę na nagrzewanie się na słońcu. Poza tym woda termalna w lodówce i taka zwykła w psikaczu, czasem zabieram taką do torebki i pryskam nią po ciele i włosach.

    OdpowiedzUsuń