Ponad 3 miesiące temu rozpoczęłam swój plan walki z
cellulitem. O efektach pisałam Wam we wcześniejszym poście. Jednak fakt ten
stał się motywacją do przemyśleń czy 3 miesiące to dużo w kwestii pielęgnacji
włosów? Nie wiem jak Wy dziewczyny, ale
ja żeby najlepiej zauważyć efekty swojej pielęgnacji równo co miesiąc pozuję
dla samowyzwalacza i uwieczniam stan swoich włosów, dzięki czemu jestem w
stanie racjonalnie określić czy idę w dobrym kierunku czy niekoniecznie ; )
Pierwsze zdjęcie zostało wykonane parę dni po założeniu
bloga. Jak widzicie startowałam z włosami niby falowanymi niby nie, zero
blasku, trochę suszy na końcach. Przez okres wakacji porządnie ‘dokarmiałam’
włosy olejowaniem oraz silnie odżywiającymi maskami. Włosy myłam delikatnym
płynem do kąpieli Babydream, zawsze zabezpieczałam końce, które regularnie
podcinam również co 3 miesiące. Ale największą różnice odczułam po użyciu żelu
lnianego (o którego efektach pisałam TUTAJ). Niestety na drugim zdjęciu brak
fal ze względu na destrukcyjny wpływ Facelle :c Jednak największą różnicę
zauważyłam w blasku włosów, a wszystko dzięki proteinowej masce Biovax
(absolutny ulubieniec!).
P.S. Strasznie mnie kusi aby podciąć włosy :D
Cudne włosy!!! Nic nie podcinaj :)
OdpowiedzUsuńJakie gęste <3
OdpowiedzUsuńwielka różnica :)
OdpowiedzUsuńzgęstniały niesamowicie ;o
OdpowiedzUsuńwowwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwww,ale różnicaaa!
OdpowiedzUsuńWłaśnie zostałaś moją włosową inspiracją! cudowne włosy!
OdpowiedzUsuńmasz naprawde piekne wlosy :) u mnie powoli widac efekty, tez okolo 3 miesiace dbam o nie prawidlowo, ale w moim przypadku potrzebuje zdecydowanie wiecej czasu ;P
OdpowiedzUsuńpiękne! :))
OdpowiedzUsuńAle gęste i jak urosły-piękne
OdpowiedzUsuńzależy czego oczekujemy w te 3 miesiące. Nie zapuścimy od brody do pasa, nie poprawimy zniszczonych włosów do stanu idealnego. ALe jestem zdania że lepiej robić cokolwiek niż nic. 3 miesiące to krótki czas, ponajemy dopiero swoje włosu. Ja przez pierwsze 2 miesiące katowałam ich szamponami BD, bo tak trzeba, bo bez SLSów, a zamiast lepiej było gorzej. Zrobiły się szorstkie. Odstawiłam BD i nagle jest dobrze. Moje włosy lubią SLS, wolą to niż jego brak, ale musiało minąć prawie 9 miesięcy żebym to odkryła:)
OdpowiedzUsuńPisząc tego posta, miałam na myśli oczywiście kwestie pielęgnacji, a nie np zapuszczanie. Prawda jest taka, że uczymy się i poznajemy swoje włosy cały czas. To, że ktoś dłużej 'w tym siedzi' niestety nie gwarantuje, że zawsze będziemy podejmować trafne decyzje albo, że nagle włosy nie zmienią swoich upodobań. W tych 3 miesiącach, którego efekty uwieczniłam na zdj wiele razy nie trafiłam z kosmetykami np wspomniany Facelle, który zniszczył mi fale. Jednak mimo paru bubli stan moich włosów się poprawił ;)
UsuńAnomalia
podobają mi się. widać, że nie sa suche, tylko zadbane ;)
OdpowiedzUsuńświetne włosy ! jakie gęste i długie ! *_*
OdpowiedzUsuńWow na ostatnim zdjeciu wygladaja cudownie :)
OdpowiedzUsuńKażde włosy są inne...
OdpowiedzUsuńNa niektórych efekt będzie widać prawie od razu, na niektórych po dłuższym czasie, lecz... Będzie. A porównując coś po czasie 3 miesięcy naprawdę można zauważyć różnicę.
Hm... A którego biovaxa używasz? ;3
Miałam okazję przetestować Biovax dla suchych włosów, jednak ten którego efektu tutaj wychwalam to najnowsza seria 'keratyna i jedwab' ;)
UsuńAnomalia
Pytanko: Zawiera silikony? ;3
Usuńno no no pięknie jest!!!! a tą gęstością to mogłabyś obdzielić z 10 włosomaniaczek ;) Naprawdę zachwycająca zmiana i to tylko w 3 miesiące! :) Gratulacje :*
OdpowiedzUsuńZostałaś otagowana ;)
OdpowiedzUsuńhttp://moje-spojrzenie-na-swiat.blogspot.com/2012/11/liebster-blog.html
Twoje włosy były ładne już wcześniej, po tych trzech miesiącach to już w ogóle!
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem dużo. Też robię sobie zdjęcia, wrzucam na bloga i widzę różnicę :)
OdpowiedzUsuń+obserwuję