Mycie metodą OMO nie jest żadną większą tajemnicą dla zatwardziałych już włosomaniaczek. Wiele z nas sięga po tę metodę kiedy zabraknie czasu na olejowanie włosów przed myciem. Szczególnie teraz jest ona zbawieniem dla nas, kiedy większość czasu spędzamy w murach uczelni. Osobiście stosujemy ją przed każdym myciem w wersji mniej lub bardziej zmodyfikowanej
Na czym polega?
Metoda OMO to
Odżywianie – Mycie – Odżywianie. Polega ona na nałożeniu odżywki przed umyciem włosów, następnie ich umyciu i ponownym nałożeniu odżywki po umyciu. Ważne jest aby pierwszej odżywki nie spłukiwać przed użyciem szamponu, a dopiero zmyć razem z nim.
Po co?
Brzmi czasochłonnie i chaotycznie. Ale przede wszystkim co to ma na celu? Wszystkie szampony czy myjadła używane do mycia włosów zawierają środki myjące, które w mniejszym lub większym stopniu mogą nam wysuszyć włosy i pozbawić je naturalnej ochronnej warstwy.
Nałożenie odżywki przed neutralizuje agresywne działanie szamponu.
Dla kogo?
Jest to
metoda uniwersalna i sprawdzi się u każdego, a przynajmniej nie znalazłam w blogosferze żadnej włosomaniaczki, która by negowała zalety tej metody. Bardzo dobrze sprawdzi się ona szczególnie u włosów
wysokoporowatych i średnioporowatych oraz kręconych czy falowanych
Modyfikacje
Kolejną zaletą tej metody jest ogromna
możliwość modyfikacji. Osobiście najczęściej u nas występuje w formie
Olejowanie – Mycie – Maska. Każda z nas może zmieniać zarówno pierwsze O jak i drugie i używać mniej lub bardziej treściwych kosmetyków.
Moim osobistym hitem do metody OMO jest odżywka, która niestety została już wycofana z produkcji, ale mam nadzieję, że zostanie ona godnie zastąpiona.
Skład: Aqua, Alcohol*, Cetearyl Alcohol, Glycerin, Stearamidopropyl Dimethylamine, Myristyl Alcohol, Glycine Soja Oil*, Triticum Vulgare Oil, Sodium Lactate, Prunus Armeniaca Fruit Extract*, Sodium Hyaluronate, Citric Acid, Lactic Acid, Tartaric Acid, Vitis Vinifera Extract*, Helianthus Annuus Seed Oil, Lauroyl Sarcosine, Hydroxyethylcellulose, Gardenia Tahitensis Flower Extract, Cocos Nucifera Oil, Tocopherol, Ascorbyl Palmitate, Parfum**, Linalool**, Geraniol**, Citral**, Limonene**
Tęsknię za tą odżywką :(
OdpowiedzUsuńCo do OMO, to próbowałam, jednak używam dość delikatnych szamponów (jeden z SLS, drugi bez), więc sądzę, że nie potrzebuję nakładania odżywki przed myciem.
Też mi jej brakuje, tym bardziej patrząc na stosunek ceny do działania..
UsuńZ delikatnością szamponów z SLSem nie mogę się zgodzić ;)
Anomalia
Nie wyobrażam sobie pielęgnacji bez OMO. Pozdrawiam ; )
OdpowiedzUsuńJa od niedawna stosuję OMO bez oleju, tak to zawsze starałam się kłaść olej przed myciem.
OdpowiedzUsuńmoja ulubiona metoda mycia ;)
OdpowiedzUsuńw podstawowej wersji OMO opiera się na myciu szamponem jedynie skalpu, tak aby szampon nie spływał po reszcie włosów, to alternatywa dla osób z szybko przetłuszczającymi się włosami, którym nie pasuje mycie samą odżywką :)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o mycie całych włosów tą metodą to warto dodać, że najlepiej pozwolić spłynąć pianie z szamponu po długości - ona dostatecznie umyje nam włosy :)