Czerwiec jak chyba każdej studentce
minął pod znakiem sesji. Jednak student samymi studiami nie żyje, a
jeżeli jesteście ciekawe co wydarzyło się u nas w mijającym miesiącu to
tradycyjnie zapraszam do przeglądania i czytania :)
Anomalia:
Gdybym miała opisać czerwiec jednym słowem zdecydowanie byłoby to:
intensywnie. W czerwcu naprawdę wiele rzeczy działo się w moim życiu.
Niestety, nie wszystkie zaliczyłabym do pozytywnych wydarzeń, jednak mam
nadzieję, że koniec końców wszystko będzie dobrze.
Bardzo
wyczekiwanym momentem była sobota 14 czerwca. Opowiadałam Wam już nie
raz i powtórzę się po raz setny. Jestem ogromną fanką Florence, a po jej
koncercie w Krakowie nie mogłam się doczekać jej kolejnego występu. Z
Orange oczywiście wyszłam niezawiedziona, naładowana ogromną dawką
pozytywnej energii. O samym koncercie opowiadałam Wam już co nie co w
kontekście fryzury jaką wyczarowała Weronika (odsyłam Was tutaj).
\
W Warszawie udało mi się dotrzeć do ulubionego Manekina oraz zgarnąć cinnamon rollsy ze Starbucks'a ;)
W czerwcu udało mi się znaleźć chwilkę i pretekst do upieczenie ciasta marchewkowego. Był to mój debiut jeżeli chodzi o to ciasto. Całe szczęście nie tylko okazało się zjadliwe, ale nawet i pyszne :)
Często
słyszałam, że jeżeli masz problemy z organizowaniem czasu musisz
znaleźć sobie więcej zajęć. Powiem Wam, że jest to święta racja! W sumie
nie chwaliłam się, bo nie chciałam zapeszyć, ale w maju udałam się na
swoją pierwszą rozmowę kwalifikacyjną i już od kilku dni jestem
praktykantką na stanowisku developera. Niestety na razie muszę się
przyzwyczaić do nowego trybu godzin, wstawanie przed 5 jest zdecydowanie
nie dla mnie.. Gdyby tego było mało rozpoczęłam w domu remont. W końcu z
domu wyprowadził się mój brat i po 21 latach będę mieć w pełni swój
pokój urządzony według mojego widzimisię. Na pewno pokażę Wam efekt
końcowy ;-)! Tymczasem oddaję "ster" w ręce Radi, bo to jej posty
zapewne będziecie czytały w najbliższych dniach. Ja postaram się do Was
wrócić jak tylko znajdę chwilkę wytchnienia pomiędzy malowaniem mebli
;-)
Radi: Dla mnie czerwiec był koszmarem poza jednym cudownym wyjątkiem. Moja kocia urodziła 5 maluchów, którymi ktoś się musiał zająć :D
A po 3 tygodniach :)
Poza matkowaniem, czerwiec najgorszym miesiącem dla studentów! Niestety na mojej uczelni łączy się to zarówno z egzaminami, jak i kolokwiami...Czemu akurat wtedy wszyscy na ostatnią chwilę sobie o tym przypominają :cc Jutro przede mną ostatni egzamin..trzymajcie kciuki!
Radi: Dla mnie czerwiec był koszmarem poza jednym cudownym wyjątkiem. Moja kocia urodziła 5 maluchów, którymi ktoś się musiał zająć :D
A po 3 tygodniach :)
zakochałam się w tych kociątkach! ♥
OdpowiedzUsuńpiękna fryzurka na drugim zdjęciu :)
OdpowiedzUsuńach kociaki! jestem kociarą jakich mało :D
OdpowiedzUsuńCudowna fryzura! *.*
OdpowiedzUsuńSwietne zdjecia, kociaki przeurocze :) Radi, 3mam kciuki za egzamin :)!
OdpowiedzUsuńKociaczki są prześliczne! Też mam kota i koty kochammm! :)
OdpowiedzUsuń