Dzisiaj chciałabym się skupić na regenerującym lotionie, którego większa ilość już ubyła.
Skład:
Alcohol (snd) Diethyl Phthalate (and) Propylene Glycol, Aqua, Panax,
Ginseng Extract, Hypericum Perforatum Extract, Burdock Extract,
Glycerin, Raphanus Nigra Extract, Parfum, Castor Oil, Coriandel oil.
Intensywnie regenerujący preparat, zawiera korzeń żeń-szenia, który pobudza włosy do odrostu, odżywia, energizuje i dotlenia skórę głowy i włosy. Działa regenerująco i tonizująco. Ekstrakt z czarnej rzodkwi wzmacnia włosy, stymuluje je do wzrostu, zapobiega wypadaniu, łamaniu się włosów. Olejek rycynowy nadaje gładkość, połysk na całej długości włosów. Stosowany systematycznie przez okres min. 2-3 tyg. sprawia, że włosy są zregenerowane, odżywione, nawilżone, lśniące, miękkie. Odzyskują zdrowie i piękny wygląd.
Wybierając ten zestaw, kierowałam się przede wszystkim kondycją włosów podczas chłodniejszych dni i niedawnym ich wypadaniem. I muszę pochwalić ten produkt, bo pomimo, że alkohol może odstraszyć, nie trzeba się obawiać suchych włosów, wręcz odwrotnie! Najczęściej stosowałam go po umyciu włosów, spryskując w niewielkiej ilości całą długość włosów i wcierałam w skalp. I tu kolejne zaskoczenie, bo pojawiło się sporo babyhairów, ale również przyrost był większy niż zwykle! Zdarzało się również, że sięgałam po niego w ciągu dnia, kiedy włosy odmawiały mi posłuszeństwa. Jednak nie przesadzałam wtedy z ilością (wystarczyły 2-3 psiknięcia z większej odległości, aby je odżywić). Jeżeli chodzi o aplikację, to nie ma z nią problemów, bo buteleczka wyposażona jest w atomizer. Co może odstraszyć to zapach lotionu. Na początku uznałam, że wręcz śmierdzi i nie ma mowy żeby później tak pachniały mi włosy :). Jednak po jakimś czasie zapach przypadł mi do gustu. Jest dość intensywny i trzeba się do niego przyzwyczaić. Co ważne preparat nie przyśpiesza przetłuszczania. Dodatkowo zauważyłam poprawę stanu końcówek, które podcinałam już jakiś czas temu (więc zbliża się wizyta u fryzjera!), a nadal wyglądają porządnie :).
Koniecznie napiszcie w komentarzach, jakie jest Wasze doświadczenie z tym lotionem!
Przypominam również o konkursie, w którym możecie wygrać wybrany zestaw kosmetyków Seboradin! Wystarczy w komentarzu napisać, którą serię wybieracie i dlaczego :).
Ja wygralam jakis czas temu wlasnie szampon , balsam i loton Regenerujacy :) Jestem bardzo zadowolona . Balsam bez silikonow , a tak wygladza , jak jakas odzywka nimi napakowana :D
OdpowiedzUsuńnie miałam nigdy, moze kiedyś spróbuje....
OdpowiedzUsuńNie mialam tej wersji. Zakupilam lotion z czarna rzodkwia, jednak skalp zaprotestowal i niebardzo mam pomysl, jak go zuzyc. Na dlugosc troche jednak odstrasza mnie ten alkohol ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam możliwości używania kosmetyków tej firmy, ciekawe jak by się sprawował ten loton na mojej czuprynie :)
OdpowiedzUsuń* lotion - wkradła mi się literówka :P
UsuńJeszcze nie używałam nic z tej firmy. Niestety. Biorę udział w konkursie, więc mam ciągle nadzieję ;)
OdpowiedzUsuńMam pytanie odnośnie rozdania. Zauważyłam, że na kilku innych blogach również jest taki konkurs i zastanawiam się czy te 3 zestawy będą losowane spośród wszystkich uczestników, którzy łącznie zgłoszą się z tych blogów? Czy po 3 zestawy przewidziane są dla obserwatorów każdego z blogów?
OdpowiedzUsuńFaktycznie konkurs jest organizowany jeszcze przez inne blogerki, jednak laureatki będą wybierane w ramach jednego bloga. Dlatego ogólnie zwyciężczyń będzie 3 razy ilość blogów, na których organizowany jest konkurs. W naszym przypadku organizujemy konkurs również dla anonimowych gości, którzy nie posiadają konta bloggera, dlatego nie ma obowiązku bycia obserwatorem naszego bloga ;)
UsuńAnomalia
Kusi mnie z tej serii odżywka do włosów ;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam Seboradin:)
OdpowiedzUsuńhttp://facehairbodycare.blogspot.com/2013/12/christmas-tag.html Otagowałam Was w Christmas Tagu! :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie testowałam, ale muszę się mu bliżej przyjżeć:)
OdpowiedzUsuń